Adam Hrycaniuk rozegrał doskonałe zawody. Reprezentacyjny środkowy imponował spokojem w wykańczaniu akcji. Był świetnie obsługiwany przez kolegów, a on sam wykazał się cierpliwością, nie siłował swoich rzutów.
Co więcej, pokazał, że drzemie w nim spory potencjał w rzutach z półdystansu. Takiego oblicza "Bestii" nie znaliśmy. Zwykle nie uciekał tak daleko od kosza. W środę był świetny w takich akcjach.
Hrycaniuk także sam wykreował kilka pozycji dla kolegów. Świetnie obsłużył podaniem m.in. Nemanję Djurisicia, który wykonał akcję meczu.
Zobaczcie sami podanie Hrycaniuka i wsad Djurisicia:
"Bestia z Myśliborza" w ciągu 20 minut spędzonych na parkiecie zdobył 18 punktów (8/13 z gry) i sześć zbiórek, co złożyło się na eval na poziomie "20" (najlepszy wynik w drużynie).
Pikanterii dodaje fakt, że Hrycaniuk nadal nie podjął ostatecznej decyzji, co do swojej przyszłości. Niby jest w Stelmecie BC, ale nie ma 100-procentowej pewności, że zostanie na dłużej. Jest kuszony przez inne kluby. O tym wspomniał przed spotkaniem Artur Gronek.
- Nie jest to sytuacja komfortowa, ale Adam Hrycaniuk w 100 procentach wywiązuje się ze swoich zadań na treningach. Nie mamy z nim żadnego problemu. W tym momencie z niego korzystamy. Co dalej? Zobaczymy. Jesteśmy nieco w zawieszeniu - mówił szkoleniowiec zielonogórskiej drużyny.
Mimo tego stanu zawieszenia, Gronek stawia na Hrycaniuka. Wie, że idealnie pasuje do takich meczów, w których trzeba przepychać się z potężnymi środkowymi. Zespół Banco di Sardegna Sassari takich miał, w postaci Gani Lawala i Tautvydasa Lydeki (byłego zawodnika Trefla Sopot).
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy
Adam=Stelmet !!!