Dopiero seria punktowa 12:0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zadecydowała o tym, że dąbrowianie wygrają ten mecz w miarę pewnie. Farmaceuci przez prawie 7 minut nie zdobyli punktu i ten przestój kosztował ich ostatecznie porażkę.
Kociewskie Diabły dały z siebie wszystko, jednak po raz kolejny aż nadto widoczny był brak Michaela Hicksa i Anthony'ego Milesa. Gracze Polpharmy rozpoczęli z wielkim animuszem. Grali agresywnie i skutecznie, a to długo pozwalało im trzymać się gospodarzy.
W końcu jednak przyszedł kryzys, który dąbrowianie wykorzystali bezwzględnie. Najbardziej - Kerron Johnson, który w ostatnim czasie prezentuje kapitalną formę. To on w Tarnobrzegu poprowadził MKS do pierwszej wyjazdowej wygranej. To on w sobotę tak nakręcił tempo gry swojej drużyny, że wykończeni rywale nie byli w stanie go zatrzymać.
Gdy z solidną pomocą przyszedł Bartłomiej Wołoszyn (bardzo ważne trójki i 20 punktów w meczu) jasne stało się, że Farmaceuci nie zdołają już wrócić do meczu.
Drażen Anzulović nie zaryzykował z Jakubem Parzeńskim, który tym razem nawet się nie przebrał. Debiut zaliczył Byron Wesley. Temu jednak brakuje jeszcze zrozumienia z nowymi kolegami. Amerykański rzucający odbył z drużyną zaledwie cztery jednostki treningowe.
Mindaugas Budzinauskas z kolei na pewno może, a nawet musi być zadowolony z walki i energii, jaką w ten mecz włożyli jego podopieczni. Podobnie, jak w meczu z ekipą szczecińską, i tym razem w pewnym momencie przyszła zadyszka i porażka stała się faktem.
12 punktów i 10 zbiórek wywalczył powracający do gry Martynas Sajus. W Dąbrowie na parkiecie nie pojawił się z kolei Uros Mirkovic.
MKS Dąbrowa Górnicza - Polpharma Starogard Gdański 78:66 (27:26, 17:11, 17:14, 17:15)
MKS: Kerron Johnson 21, Bartłomiej Wołoszyn 20, Witalij Kowalenko 12, Jeremiah Wilson 10, Przemysław Szymański 10, Maciej Kucharek 2, Marcin Piechowicz 1, Byron Wesley 0, Patryk Wieczorek 0.
Polpharma: Marcin Flieger 16, Martynas Paliukenas 15, Martynas Sajus 12, Jakub Schenk 10, Łukasz Diduszko 8, Szymon Długosz 2, Thomas Davis 1, Karol Michałek 0.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Neuer zaskoczył wszystkich piłkarzy Bayernu