Warto stawiać na wychowanków. Wojciech Zub buduje swoją pozycję w GKS-ie Tychy

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Wojciech Zub od początku swojej kariery związany jest z GKS-em Tychy. 21-letni zawodnik coraz odważniej radzi sobie na I-ligowych parkietach.

WP SportoweFakty: Praktycznie całą swoją karierę spędził pan w GKSie Tychy. Czuje się pan mocno związany z tym klubem?

Wojciech Zub: Na pewno jest dla mnie wyjątkowy. W Tychach się urodziłem, to tutaj rozpocząłem swoją przygodę z koszykówką. Poznałem wielu ludzi związanych z tym sportem, więc jak najbardziej ten klub jest dla mnie szczególny.

[b]

Na zapleczu PLK występuje pan już trzeci sezon. Wydaje się, że dla Wojciecha Zuba obecne rozgrywki są przełomowe. [/b]

- Zgadza się, jest to mój trzeci sezon na tym szczeblu rozgrywkowym. Podczas pierwszych dwóch lat nie miałem za dużej okazji do pokazania swoich umiejętności. W tym sezonie jest już inaczej, teraz regularnie dostaje minuty i w każdym meczu staram się pokazać swoją wartość.

Porozmawiajmy chwilę o ostatnim meczu. Wysoki wynik z Notecią Inowrocław (88:70) wskazuje, że był to łatwy mecz. Czy w rzeczywistości tak było?

- Patrząc na wynik można stwierdzić, że tak właśnie było, ale wynik do połowy był na styku, więc po przerwie mogło się wszystko wydarzyć. Dopiero trzecia kwarta była dla nas przełomowa i mocno przyczyniła się do naszego zwycięstwa, ale na pewno mecz nie należał do łatwych.

Wygraliście wszystkie kwarty, jednak w trzeciej osiągnęliście wielką przewagę. Co było wtedy kluczem do świetnej gry?

- Myślę, że głównym powodem, dzięki czemu zyskaliśmy przewagę była agresywna obrona, która napędzała nasz atak. Dodatkowo dobrze dzieliliśmy się piłką, czego efektem była kilkunastu punktowa przewaga.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Kłosiński: życiówki robię jak juniorzy (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Siódme miejsce, które zajmuje obecnie GKS Tychy, chyba nie jest spełnieniem waszych marzeń?

- Zdecydowanie nie jest i jesteśmy tego świadomi. Nikt z nas nie spodziewał się tak słabego początku sezonu. Ciężko było się odbudować po takim starcie, ale myślę, że aktualnie jesteśmy na dobrej drodze. Najgorsze jest za nami i teraz staramy się udowodnić, że zasługujemy na miejsce w czołówce.

Co musicie poprawić w drugiej rundzie rozgrywek, aby włączyć się do walki nawet o 3 miejsce w lidze?

- Na pewno do poprawy jest nasza obrona. Do tej pory robimy za dużo błędów w tym elemencie gry. Oprócz tego zdarzają nam się przestoje w grze, przez które często tracimy wypracowaną przewagę. Jeśli poprawimy te dwa aspekty gry, to jestem spokojny o nasz dalszy los.

Przed wami spotkanie z SKK Siedlce, z którym na własnym parkiecie jeszcze nie przegraliście. Będziecie faworytem tego meczu?

- Nie skupiam się na tym kto jest faworytem tego spotkania, ale bardziej na tym co powinniśmy zrobić, żeby wygrać ten mecz. Wielokrotnie w tej lidze stosunkowo lepsza drużyna przegrywała, więc nam pozostaje zagrać dobre zawody i zrobić wszystko, żeby zakończyć to spotkanie zwycięsko.

Po niedzielnym meczu czeka was mała przerwa. Jak spędzi pan świąteczny czas?

- Świąteczny czas od kiedy pamiętam spędzam w rodzinnej atmosferze i również tak będzie w tym roku.

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: