Na początku czwartej kwarty meczu Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec (75:73) Denis Ikovlev upadł na parkiet i od razu złapał się za nogę. Dopiero przy pomocy kolegów opuścił boisko. Na ławce rezerwowych pomocy udzielił mu fizjoterapeuta. Ból był na tyle duży, że kapitan PGE Turowa Zgorzelec do gry już nie wrócił.
- Mam problem z pachwiną. Nie ukrywam jednak, że ból jest całkiem duży - mówił po zakończeniu spotkania ukraiński skrzydłowy.
Kapitan PGE Turowa miał jednocześnie nadzieję, że zdoła się wykurować na świąteczny mecz ze Stelmetem BC Zielona Góra, które odbędzie się 26 grudnia w Zgorzelcu. Na ten moment nie została podjęta żadna wiążąca decyzja w sprawie występu Ikovleva.
- Czuję się coraz lepiej. Jestem w trakcie rehabilitacji. Trudno mi powiedzieć, czy dam radę wybiec na parkiet. Nie ma żadnych prognoz. Zrobię wszystko, żeby zagrać ze Stelmetem. To wielkie spotkanie - przyznaje Ikovlev.
Ukrainiec ze średnią 9,5 punktu na mecz to trzeci strzelec w ekipie PGE Turowa Zgorzelec.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82