Czy opromieniony wygraną z Rosą Start w jakikolwiek sposób zagrozi liderowi?
W środowy wieczór niepokonany od początku sezonu Polski Cukier Toruń podejmie outsidera tabeli z Lublina. Czy podbudowany zwycięstwem nad wicemistrzem Polski TBV Start zagrozi liderowi?
- Przed meczem z Rosą trener nam powiedział, że mamy wracać szybko do obrony, dobrze zacieśniać środek i twardo bronić. Te trzy rzeczy wykonaliśmy - podkreślił Jakub Dłoniak, który tym samym pokonał swojego byłego pracodawcę. Występował bowiem w radomskiej ekipie pod okiem Wojciecha Kamińskiego w sezonie 2013/2014, zdobywając z tym klubem pierwszy raz w jego historii czwarte miejsce w ekstraklasie.
W Hali Globus był jedną z wyróżniających się postaci w szeregach gospodarzy. Zdobył 12 punktów przy skuteczności 5/10 z gry. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bowiem skazywani na pożarcie gospodarze zachowali więcej "zimnej krwi" w emocjonującej końcówce. Lepiej wytrzymali kondycyjnie. - W ostatnim tygodniu przed świętami trener nas "przegonił", mieliśmy dużo biegania, dużo sprintów, dużo gry w obronie. To zadecydowało, bo w końcówce, nawet po dwóch dniach wolnych ze względu na święta, było widać, że te ostatnie minuty nie są dla nas tak ciężkie, jak wcześniej - zaznaczył Dłoniak.
W Toruniu rzucającego i kolegów czeka piekielnie trudne zadanie. Niekwestionowanym faworytem tego meczu są gospodarze. Chcą podtrzymać serię dwunastu wygranych z rzędu. Co więcej, zagrają we własnej hali, w której odnieśli pięć triumfów. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:30.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar: walka z czasem to chleb powszedni (źródło: TVP SA)