W zeszłym tygodniu (w niedzielę, w trakcie meczu z King Szczecin) przedstawiciele Energi Czarnych Słupsk rozwiązali kontrakt z Justinem Jacksonem i Jerelem Blassingamem.
Odejście tego drugiego było sporą niespodzianką - to ikona słupskiego zespołu, z którą kibice się identyfikowali. Z różnych przyczyn Amerykanin rozstał się z klubem, ale mimo wszystko nadal czuje się związany z tym miastem, kibicami.
To udowodnił w niedzielę. Blassingame pojawił się na trybunach Hali Gryfia w trakcie spotkania z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Chciał dać drużynie wsparcie.
Po meczu udało się nam porozmawiać z 35-letnim rozgrywającym o jego planach na przyszłość. Okazuje, że Blassingame w najbliższych miesiącach nadal może występować w Polsce. Amerykanin otrzymał bowiem ofertę z BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.
ZOBACZ WIDEO Demolka! Barcelona nie dała szans rywalowi. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN][ZDJĘCIA ELEVEN]
- Potwierdzam: otrzymałem propozycję. Nie ukrywam, że rozmawiałem już z trenerem Rajkoviciem. On bardzo mnie chce. Podoba mi się fakt, że drużyna ma duże ambicje. Mocno się nad tą ofertą zastanawiam - powiedział nam Blassingame.
Zawodnik czeka jeszcze na rozwój wydarzeń. Nie chcę podejmować pochopnej decyzji, tym bardziej, że na dniach być może inne kluby się do niego odezwą. Mówi się, że KK Neptunas Kłajpeda jest nim wstępnie zainteresowany. Tę drużynę prowadzi Dainius Adomaitis, który w przeszłości pracował w Słupsku.
- Inne ligi też wchodzą w grę. Mam propozycje z Rosji, Turcji. Czekam cierpliwie - zaznaczył Blassingame.
35-letni rozgrywający w obecnym sezonie notował przeciętnie 14,9 punktu i siedem asyst na mecz.
Karol Wasiek ze Słupska