Euroliga: Mocno osłabiona Wisła Can-Pack nie sprostała ZVVZ USK

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Koszykarki ZVVZ USK Praga nie dość, że były zdecydowanym faworytem meczu w Krakowie, to miały jeszcze ułatwione zadanie. Wisła Can-Pack wystąpiła m.in. bez Eweliny Kobryn, a team ze stolicy Czech wygrał ostatecznie 90:70.

Praski zespół - jak co roku - ma ogromne ambicje w Eurolidze i pokazały to pod Wawelem. Koncert gry dała Sonja Petrovic. Serbka zaliczyła 27 punktów i 12 zbiórek.

Po stronie mistrzyń Polski 23 oczka wywalczyła Hind Ben Abdelkader. Double-double z kolei pojawiło się w rubryce Ziomary Morrison, która przy absencji Ewelina Kobryn, Małgorzata Misiuk i nie mogącej grać Vanessa Gidden była tak naprawdę jedyną nominalną podkoszową w kadrze Jose Ignacio Hernandeza.

Krakowianki trzymały dystans do 11 minuty. Wtedy ZVVZ USK prowadziło zaledwie 25:23. Potem prażanki zaliczyły serię 12:0 przejmując całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.

Rekordowe prowadzenie ZVVZ USK osiągnęło w decydującej części. Wtedy to oba teamy różniło aż 27 oczek.

Dla mistrzyń Polski była to siódma porażka w Eurolidze. Biała Gwiazda nadal plasuje się jednak na szóstym miejscu w swojej grupie, co premiuje ją pozostaniem w europejskich pucharach po zakończeniu tej fazy Euroligi.

W swoim kolejnym meczu mistrzynie Polski zagrają w Schio z tamtejszą Familą. Będzie to niezwykle istotne starcie, bowiem włoski team to "sąsiad" Białej Gwiazdy w tabeli, który na swoim koncie ma o jeden sukces więcej od mistrzyń Polski.

Wisła Can-Pack Kraków - ZVVZ USK Praga 70:90 (18:23, 13:21, 21:22, 18:24)

Wisła Can-Pack: Hind Ben-Abdelkader 23, Ziomara Morrison 15 (11 zb), Meighan Simmons 11, Agnieszka Szott-Hejmej 10, Sandra Ygueravide 9, Magdalena Ziętara 2, Olivia Szumełda-Krzycka 0.

ZVVZ USK: Sonja Petrović 27 (12 zb), Kia Vaughn 19, Alena Hanusova 14, Marta Xargay 10, Tereza Vyoralova 9, Karolina Elhotova 7, Laia Palau 4, Ilona Burgrova 0, Aneta Mainclova 0, Veronika Vorackova 0, Anete Steinberga 0.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora