Pamuła strzelał, Wesley pomógł. Polfarmex znowu przegrał

Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

MKS Dąbrowa Górnicza zgodnie z oczekiwaniami pokonał we własnej hali Polfarmex Kutno. Łatwo jednak nie było. Pomimo dużych problemów Farmaceuci wysoko zawiesili poprzeczkę faworytowi. Dąbrowianie wygrali ostatecznie 90:77.

To nie był jednostronny pojedynek. Gospodarze wygrali go, bowiem mieli w swoich szeregach Piotra Pamułę i Byrona Wesley'a. Ten pierwszy wyciągnął MKS z kryzysu w trzeciej kwarcie. Ten drugi przejął pałeczkę w ostatniej ćwiartce. Obaj rzucili łącznie aż 46 punktów.

Goście zaczęli bardzo dobrze, a na nieobecności Dardana Berishy mocno korzystał Devante Wallace, który szybko zaliczył 11 oczek. Z biegiem czasu gospodarze - niby zgodnie z planem - zaczęli przejmować inicjatywę.

Na wysokiej skuteczności trafiał Pamuła, dobre wejście z ławki zaliczył (w końcu) Laimonas Chatkevicius i MKS objął prowadzenie 35:25.

Wszystko zmieniło się po przerwie. Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego po zmianie stron zaliczyli serię 11:0. Kapitalne minuty zaliczył Mateusz Bartosz i Polfarmex prowadził nawet 52:47. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął kapitan Pamuła. Zaczął od trójki z faulem. Potem przyszły dwie kolejne i dąbrowianie w momencie odskoczyli.

Żeby problemów kutnian było mało, równo z końcową syreną Sebastian Kowalczyk sfaulował Kerrona Johnsona przy próbie rzutu za trzy punkty. Za protesty zawodnik teamu z Kutna ukarany został jeszcze przewinieniem technicznym. Johnson trafił z linii cztery razy, a MKS miał już 12 punktów więcej od rywali.

Decydujące minuty należały do Wesley'a. Ten zdobył w nich 12 oczek trzymając przewagę dąbrowian, którzy ostatecznie wygrali 90:77.

Dla amerykańskiego zawodnika był to zdecydowanie najlepszy występ w barwach MKS-u. Pamuła natomiast tym razem wystąpił nie w roli asystenta, a egzekutora - wykorzystał 6 z 8 prób zza łuku.

Polfarmex przegrał już swój jedenasty kolejny mecz. Trener Szablowski może jednak być zbudowany tym, co zobaczył w hali Centrum. Wallace pokazał, że może być skuteczny (20 punktów i 8/15 z gry). 12 oczek dołożył Kowalczyk, który w tym meczu wystąpił w roli zmiennika dla Wallace'a.

Dąbrowianie wystąpili bez Macieja Kucharka i Marcina Piechowicza. Pierwszy boryka się powikłaniami po chorobie, z kolei drugi narzeka na drobny uraz stopy.

MKS Dąbrowa Górnicza - Polfarmex Kutno 90:77 (23:16, 22:22, 25:20, 20:19)

MKS: Piotr Pamuła 25, Byron Wesley 21, Kerron Johnson 10, Bartłomiej Wołoszyn 8, Jeremiah Wilson 7, Jakub Parzeński 5, Laimonas Chatkevicius 5, Witalij Kowalenko 5, Przemysław Szymański 4, Patryk Wieczorek 0.

Polfarmex: Devante Wallace 20, Sebastian Kowalczyk 12, Mateusz Bartosz 10, D.J. Thompson 10, Michael Fraser 7, Jacek Jarecki 7, Michał Gabiński 5, Grzegorz Grochowski 4, Arkadiusz Kobus 3, Maksym Sałasz 0.

ZOBACZ WIDEO Dublet Cavaniego i triumf PSG w Nantes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (13)
Gabriel G
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Troche to dziwne ale Wasz druzyna ma więcej wsparcia z zewnątrz niż od Was. Po 10 porażkach każdy zespół jest w dołku. Ja jestem raczej surowy dla naszych włodarzy i trenera ale jak za Koziorow Czytaj całość
avatar
Kris82_
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może ktoś ze strony zespołu napisze o walce o 3 lokatę od spodu. Co do zwalniania świadomego zawodników to chyba nie. Bo nikogo nie zakontraktują - przekazywał trener (-1 zmniejszy rotowanie w Czytaj całość
10lew
23.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Chcieliście pogonić Gabińskiego to chyba zatrzyma się w Czarnych. A my z czym do ludzi? Bez zmian w drużynie nie utrzymamy się w PLK. A gramy na wyjazdach zarówno w Lublinie i Tarnobrzegu. Cien Czytaj całość
avatar
patyczak
22.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kutno bez gwiazdora grało dzisiaj o wiele lepiej niż w poprzednich meczach. Początek trzeciej kwarty coś niesamowitego - później nagłe zatrzymanie, ale ten zespół jest w stanie (przy takiej grz Czytaj całość
avatar
Kibicka27
22.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Udało się dogadać z Berishą to może uda się to samo z Fraserem. Nic do gry nie wnosi a generuje duuuże koszty. Zespół da sobie bez niego radę. Smutne to, że pieniądze rządzą światem. Brawo dla Czytaj całość