Za dobrą grę pomimo porażki nikt punktów nie dostaje. Z takich meczów można jednak wyciągnąć pozytywne aspekty na przyszłość. Po meczu w Dąbrowie Górniczej wszyscy związani z Polfarmeksem Kutno mogą doszukać się pozytywów.
- Graliśmy bardzo dobrze niemal przez pełne trzy kwarty tego meczu. W końcówce trzeciej swoje zrobili sędziowie - komentuje mecz Devante Wallace, który ma za sobą jedna z najlepszych występów w sezonie.
Amerykanin, mówiąc o sędziach, miał na myśli akcję równo z syreną kończącą trzecią kwartę. Wtedy sędziowie orzekli przewinienie Sebastiana Kowalczyka na Kerronie Johnsonie. Młody polski rzucający "zarobił" jeszcze przewinienie techniczne za protesty.
Ten moment był z pewnością jednym z kluczowych dla losów spotkania. - W mojej opinii rozegraliśmy naprawdę dobre zawody. Stajemy się lepszym zespołem i jestem pewny, że wszystko to udowodnimy. Liczę również na to, że ominą nas kolejne kontuzje - dodaje Wallace.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy
W Dąbrowie Polfarmex po raz pierwszy musiał sobie radzić bez Dardana Berishy. Z faktu tego mocno skorzystał właśnie Wallace. Amerykanin wskoczył do wyjściowej piątki, w całym meczu trafił m.in. cztery trójki, a spotkanie zakończył z dorobkiem 20 oczek - najwięcej w zespole.
25-latek wierzy w lepszą przyszłość dla kutnian. - Stać nas na zdecydowanie więcej i będziemy grać zdecydowanie lepiej - zapewnia Wallace.
Czym buduje taką opinię? - Na pewno z trenerem Krzysztofem (Szablowskim - przyp. red.) i w pełnym składzie będziemy grać zdecydowanie lepiej. Na pewno staniemy się lepszym teamem i zaczniemy wygrywać. Druga runda to pokaże - kończy.
W kolejnej serii gier Farmaceuci zmierzą się z Energą Czarnymi Słupsk. Spotkanie odbędzie się w niedzielę, a Kutno odwiedzą kamery Polsatu.