[b]
WP SportoweFakty: Mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza nadal w głowie?
[/b]
Filip Matczak: Zgadza się. Mimo że już upłynęło kilku dni od zakończenia meczu to nadal je rozpamiętujemy.
75 przewinień, dziewięciu zawodników z pięcioma faulami, 108 rzutów wolnych i rzut równo z syreną na zwycięstwo. Przypuszczam, że w takim meczu nie miał pan okazji grać.
- Dokładnie. Niesamowite spotkanie, które dostarczyło ogromnych emocji. Szkoda, że końcówkę musiałem oglądać z perspektywy ławki rezerwowych, ale nawet z boku wyglądało to imponująco.
ZOBACZ WIDEO Ekipa Bereszyńskiego pokonuje drużynę Szczęsnego. Zobacz skrót meczu Sampdoria - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]
Wojciech Czerlonko był podrzucany w szatni?
- Nie. Wręcz przeciwnie. Trzeba było go ostudzić. Chłopak się palił.
Jak to było z sędziowaniem w tym meczu?
- Myślę, że duża liczba przewinień była wynikiem tego, że obie drużyny za wszelką cenę chciały wygrać. Było dużo agresywnej gry. Sędziowie nie mieli łatwego zadania.
Trener Frasunkiewicz po meczu z Polpharmą Starogard Gdański nie przebierał w słowach. Mówił ostro: Niektórzy myślami są już przy kolejnym sezonie, zaczynają liczyć pieniądze. Jak zareagował pan na te słowa?
- Ja jestem zmotywowany na każdy mecz tak samo. Pozostaje dyspozycja danego dnia. Raz fizycznie czuję się tak, że wszystko idzie dobrze i uda się ustalić 18 z 20 pojedynków w obronie, ale są też mecze, w których po prostu nie idzie i nie da się wybronić wszystkich akcji w defensywie. Zapewniam jednak, że podejście zawsze mam takie samo. Chcę wygrywać.
Czyli Filip Matczak skoncentrowany na tym sezonie.
- Oczywiście. Ten sezon jest dla mnie bardzo ważny. Każdy kolejny mecz jest dla mnie wyzwaniem i nam nim się koncentruję. Nie myślę na razie o przyszłości.
Ostatnie porażki dały do myślenia?
- Tak. Otrzymaliśmy niezłe lanie od Trefla i Polpharmy, ale wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski. Nie ukrywam, że bardzo nam zależało na zwycięstwie z MKS-em, tak aby wrócić na odpowiednią ścieżkę. Poprzez walkę do samego końca udało się nam wyciągnąć ten mecz. To duża rzecz, bo dąbrowianie to drużyna z czołówki.
Rozmawiał Karol Wasiek