Król Sobin, wielkie emocje we Włocławku i wygrana Anwilu!

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Josip Sobin rozegrał mecz sezonu. To głównie dzięki środkowemu Anwil Włocławek mógł cieszyć się z wygranej nad MKS-em Dąbrowa Górnicza. Losy spotkania w Hali Mistrzów rozstrzygnęły się dopiero w ostatnich sekundach.

28 punktów i 12 zbiórek - to dorobek bohatera spotkania w Hali Mistrzów. Josip Sobin był nie do zatrzymania dla defensywy dąbrowskiego zespołu. W odpowiednim momencie otrzymał wsparcie od Nemanji Jaramaza, który w bardzo ważnym momencie trafił zza łuku.

Lepiej w spotkanie weszli przyjezdni. Skutecznie grał Bartłomiej Wołoszyn, a MKS prowadził nawet 18:11. Szybko jednak Rottweilery wróciły do gry, bowiem swój koncert rozpoczął Sobin. Chorwat trafiał niemal wszystko (w pierwszej połowie z gry miał 7 skutecznych akcji na 9 wykonanych). Zaliczył 16 oczek i Anwil na przerwę schodził prowadząc.

Druga połowa to regularna wymiana ciosów, a prowadzenie zmieniało się niemal z minuty na minutę. Trwała niesamowita walka, w której każdy starał się wykorzystać każdy najmniejszy błąd rywala.

Decydujące akcje przeprowadzone zostały na minutę przed końcem. Przy stanie 67:67 zza łuku nie trafił Wołoszyn, z kolei po drugiej stronie cios zadał Jaramaz, który swój rzut zza linii 6,75 wykorzystał, a Hala Mistrzów oszalała.

Końcówka meczu była bardzo nerwowa. MKS miał jeszcze swoją szansę, jednak zgubił piłkę. Na linii rzutów wolnych nie zawiódł potem Kamil Łączyński i włocławianie mogli cieszyć się z 13. wygranej w sezonie.

Anwil wystąpił osłabiony brakiem Tyler Haws i Michała Chylińskiego. Ten drugi doznał poparzenia ręki i w ostatniej chwili wypadł ze składu.

Pod ich nieobecność w rolę egzekutorów wcielili się Sobin (wykorzystał 12 z 14 rzutów z gry i 4 z 11 rzutów wolnych) z Jaramazem. Duet ten zaliczył aż 45 punktów, czyli ponad 60 procent punktów całego zespołu.

Dąbrowianie grali mało agresywnie w ataku, stawiając na rzut zza łuku. Z linii rzutów wolnych oddali zaledwie 10 prób, wykorzystując zaledwie... 3 próby. W rzutach zza linii 6,75 wpadło 7 trójek przy 23 rzutach.

Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 73:70 (16:22, 21:12, 17:20, 19:16)

Anwil: Josip Sobin 28 (12 zb), Nemanja Jaramaz 17, Paweł Leończyk 8, Toney McCray 7, James Washington 6, Kamil Łączyński 4, Fiodor Dmitriew 3, Kacper Młynarski 0.

MKS: Byron Wesley 15, Bartłomiej Wołoszyn 13, Jeremiah Wilson 10, Kerron Johnson 9, Jakub Parzeński 8, Witalij Kowalenko 7, Piotr Pamuła 7, Maciej Kucharek 1, Przemysław Szymański 0.

ZOBACZ WIDEO Jego śmierć wstrząsnęła Polską. Maja Włoszczowska wspomina byłego trenera

Komentarze (6)
avatar
fazzzi
5.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Anwil... pierwsze co się ciśnie... Sobin chyba na za wiele miał pozwolone;)... szczególnie gdy mecz wyrównany a 4/11 z wolnych i wykręcił 28/12 ktoś chyba miał problem z czytaniem meczu. 
avatar
InoRos
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech tylko Chylu nie robi kawy dla Łączki i Leona bo bedzie poparzeni kawą trzy 
avatar
ryba1985
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gratulacje dla Anwilu!!! oby tak dalej, a medal bedzie na bank :) 
Gabriel G
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Duże brawa dla Anwilu bo grali poważnie osłabieni. Zwłaszcza wypadnięcie Chylińskiego w ostatniej chwili mogło być dużym problemem. I nie chodzi tylko o jego umiejętności ale o fakt, że przecie Czytaj całość
avatar
splesz
4.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po ostatnich przeciętnych meczach, Sobin wreszcie zagrał tak, jak oczekiwano po nim przed sezonem. A co do samego meczu, to takie zwycięstwo zawsze smakuje, bez 2 podstawowych zawodników, Anwil Czytaj całość