W finale Pucharu Polski Stelmet BC Zielona Góra okazał się lepszy od Anwilu Włocławek aż o 22 punkty. Czy ta różnica odzwierciedla tak dużą przewagę zielonogórzan na parkiecie?
- Wynik nie odzwierciedla tego czy było to łatwe spotkanie lub też nie - przekonuje Karol Gruszecki. - Odzwierciedla natomiast to, jak dużo energii i pracy włożyliśmy dzisiaj w obronie. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie.
Skrzydłowy Stelmetu BC z dorobkiem 12 oczek był - wspólnie z Nemanją Djurisiciem - najskuteczniejszym graczem swojego teamu.
Wspomniana przez Gruszeckiego defensywa naprawdę działała niesamowicie w niedzielnym meczu. Trener Artur Gronek zaczął nieco eksperymentalną piątką, ale to miał swój ukryty cel. - Od samego początku mocno skoncentrowaliśmy się na obronie. Trener postawił specjalną piątkę, żebyśmy agresywnie zaczęli i to bardzo dobrze zadziałało - komentuje.
[color=black]PA: Manchester City nie dał rady II-ligowcowi [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
Ekipa z Winnego Grodu zaliczyła w tym sezonie kilka wpadek, jednak wydaje się, że teraz wszystko działa już tak, jak powinno. W turnieju Final Eight co prawda było ciężko w półfinale z PGE Turowem Zgorzelec, jednak mecze z Polskim Cukrem Toruń i Anwilem to już zdecydowana przewaga.
- Gramy tyle meczów w sezonie, że naprawdę przy tylu wyjazdach ciężko czasami grać na równym poziomie. Cieszę się jednak, że pokazaliśmy swój potencjał i mam nadzieję, że teraz będziemy wygrywać wszystko w lidze - komentuje Gruszecki.
Stelmet BC ma bardzo duży atut. Jaki? Szeroki i wyrównany skład. To odgrywa ogromne znaczenie w takich turniejach i... fazie play-off. - Na pewno w turniejach i szczególnie w fazie play-off to się liczy. Wtedy gra się dużo częściej , także ta głębia składu ma najważniejsze znaczenie - zakończył.