Dwie dogrywki w Gdyni i wygrana AZS-u! Wielki powrót Nelsona

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Kolejny horror w Gdyni - tym razem bez happy endu dla Asseco. Pojedynek z AZS-em Koszalin zakończył się dopiero po dwóch dogrywkach, po których to przyjezdni cieszyli się z wygranej 103:100.

Kapitalne widowisko z niesamowitą dawką emocji stworzyli zawodnicy Asseco i AZS-u Koszalin. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a w końcu po dramatycznej końcówce z wygranej cieszyć mogli się Akademicy.

Kapitalny powrót do drużyny zaliczył Remon Nelson. Amerykański rozgrywający wrócił po zawieszeniu i w Trójmieście zaliczył aż 27 punktów, z czego 12 w decydującej drugiej dogrywce.

Początek spotkanie nie zapowiadał takich nerwów. Asseco szybko narzuciło swój styl gry, nie do zatrzymania był Filip Matczak i po jego trójce w 15 minucie gospodarze prowadzili 35:21. Te straty AZS zminimalizował do zaledwie punktu jeszcze przed przerwą, a doskonały moment zaliczył Jakub Zalewski (11 punktów w tym okresie).

Po zmianie stron trwała regularna wymiana ciosów. Żadna drużyna nie potrafiła odskoczyć i tak było aż do samego końca meczu.

Na nieco ponad minutę przed końcem czwartej kwarty zza łuku trafił Curtis Millage i na tablicy wyników było 79:79. W ostatnich sekundach obie drużyny miały swoje szanse na wygraną, ale ostatecznie nikomu nie udało się umieścić piłki w koszu.

Pierwsza dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Asseco w ostatniej swojej akcji miało dwa rzuty wolne, ale nie wykorzystał ich Matczak. Po drugiej strony rzutu na zwycięstwo nie trafił z kolei Millage.

Druga dogrywka miała swojego bohatera, a był nim Nelson. Amerykanin szybko zdobył cztery oczka, a potem z zimną krwią wykorzystywał rzuty wolne, dzięki którym to AZS mógł cieszyć się z triumfu.

Zespół z Koszalina tym samym odniósł siódmą wygraną w sezonie, która nieco oddala go od strefy spadkowej. Trzy tygodnie przerwy od ostatniego meczu ligowego przyniósł znaczną poprawę w grze Akademików i to musi cieszyć sztab szkoleniowy tak samo, jak ważne zwycięstwo.

Asseco Gdynia - AZS Koszalin 100:103 (21:13, 19:26, 28:25, 11:15, d. 8:8, 13:16)

Asseco: Filip Matczak 26, Krzysztof Szubarga 16, Przemysław Żołnierewicz 14, Piotr Szczotka 11, Mikołaj Witliński 11, Marcel Ponitka 10, Fili Put 7, Wojciech Czerlonko 5, Mariusz Konopatzki 0, Bartosz Jankowski 0, Łukasz Frąckiewicz 0.

AZS: Remon Nelson 27, Curtis Millage 17, Jakub Zalewski 14, Piotr Stelmach 11, Darrell Harris 10, Daniel Wall 10, Kevin Johnson 6, Kenny Manigault 4, Marcin Nowakowski 2, Igor Wadowski 2, Artur Pabianek 0.

ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"

Komentarze (1)
avatar
Klinowy
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak gdzieś pisałem, że Nelson mógłby być liderem, bo umiejętności to on ma, to jakiś specjalista mnie wyśmiał :).
Millage też niezłe, do tego dołożył 7 asyst... chyba ustalili w czasie przerwy,
Czytaj całość