Afera z Weroniką Gajdą w tle. Czy zawodniczka zagra jeszcze w tym sezonie?

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski

To miał być jeden z najgłośniejszych transferów w trakcie sezonu BLK. Weronika Gajda w styczniu oznajmiła, że zamienia Energę Toruń na CCC Polkowice. W nowym zespole jednak jeszcze nie zadebiutowała i nie wiadomo, kiedy to nastąpi.

W Polkowicach długo szukano polskiego wzmocnienia. Było kilka opcji, ale ostatecznie padło na Weronikę Gajdę. Sytuacja miała być jasna i klarowna: zawodniczka rozwiązuje kontrakt z Energą Toruń, były pracodawca otrzymuje rekompensatę, a jedna z najlepszych Polek przechodzi do CCC.

Sytuacja miała miejsce w styczniu, a wszystko nie potoczyło się tak, jak założyła sobie sama Gajda i ekipa z Polkowic. Leworęczna rozgrywająca nadal nie otrzymała listu czystości, a konflikt rozstrzyga aktualnie Polski Związek Koszykówki.

Reprezentująca interesy Gajdy Beata Krupska-Tyszkiewicz uważa, że Energa nie ma podstaw nie wydać listu czystości. Klub z Grodu Kopernika jest natomiast zupełnie innego zdania.

- Nie mieliśmy do tego podstaw, żeby rozwiązać kontrakt. Pani Gajda nie miała w umowie zapisów dotyczących wykupu. Kontrakt mógł być rozwiązany przez obie strony w określonych okolicznościach. Koszykarka mogła to zrobić w przypadku zaległości finansowych, klub w przypadku jej przewinień dyscyplinarnych - wyjaśnia na łamach pomorska.pl Krystyna Bazińska, dyrektor klubu z Torunia.

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

Wracając do Gajdy to koszykarka zamiast grać obserwuje mecze z trybun. Dodatkowo władze Energi Toruń naliczają zawodniczce kary za brak obecności na meczach i treningach. Te sięgają już prawie 200 tysięcy złoty!

Klub z Polkowic miał również przelać na kontro toruńskiego teamu określoną sumę pieniędzy Gajdę, ale to nie miało miejsca.

Jak ostatecznie rozstrzygnie się cała sprawa? Jedno jest pewne - zawodniczce ucieka sezon, w którym do zakończenia rundy zasadniczej pozostały dwie kolejki. Energa z kolei już bez Gajdy w składzie, radzi sobie bardzo dobrze wygrywając m.in. mecze w Bydgoszczy z Artego i Lublinie z Pszczółką Polskim Cukrem AZS UMCS.

Źródło artykułu: