Nowa wersja Wilków ze Szczecina. "No Brown, no problem"?

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Do sporych przetasowań w składzie doszło w ostatnim czasie w zespole King Szczecin. Nie ma już najlepszego strzelca Taylora Browna. Są za to obecny król strzelców PLK - Travis Releford, a także drugi zbierający ligi - Zane Knowles.

Sporo działo się w ostatnich dniach w zespole Kinga Szczecin. Najpierw drużynę opuścił Craig Sword, który nie pasował do ofensywnej koncepcji sztabu szkoleniowego. Rozwiązano z nim kontrakt za porozumieniem stron.

Następnie z zespołem pożegnał się najlepszy strzelec - Taylor Brown, który przeciętnie zdobywał 16,4 punktu na mecz. Amerykanin skusił się na ofertę Lietuvosu Rytas Wilno, który był bardzo mocno nim zainteresowany. Ostatecznie Litwini wykupili jego kontrakt.

Działaczom szczecińskiego klubu dość szybko udało się znaleźć zawodników, którzy zastąpią w składzie Sworda i Browna. To byli koszykarze Siarki: Travis Releford i Zane Knowles. Klub zalegał im z wypłatami i obaj mogli bez żadnych problemów odejść z tarnobrzeskiego klubu.

W Szczecinie wiążą duże nadzieje z nowymi nabytkami. Nic w tym dziwnego, bo obaj w Siarce robili różnicę. 27-letni Releford jest najlepszym strzelcem ligi (średnia 18,1 punktu), z kolei Knowles rządzi pod koszami - przeciętnie dostarcza 12,5 pkt i 10,9 zbiórki (druga średnia w lidze).

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"

- Cieszę się, że trafiłem do takiego zespołu, który ma ambicje na grę w play-off. To mnie bardzo ekscytuje. Widzę, że jest duży potencjał w drużynie. Ja postaram się pomóc, dać dużo energii w walce na tablicach. Podoba mi się sposób, w jaki trenujemy. Ufam trenerowi. Uważam, że stać nas na dobrą serię w najbliższych meczach - mówi Zane Knowles, nowy podkoszowy Kinga Szczecin.

Knowles, jak i Releford zaprezentują się przed szczecińską publicznością już w piątek. Rywalem Kinga będzie Asseco Gdynia, zespół, który w ostatniej kolejce przegrał z AZS-em Koszalin.

Początek spotkania o godzinie 18:00.

Komentarze (0)