Artur Gronek: Matczak odda serce na parkiecie, szczególnie w Zielonej Górze

PAP/EPA / Lech Muszyński
PAP/EPA / Lech Muszyński

Artur Gronek nie ukrywa zadowolenia z zakontraktowania przez Stelmet BC Zielona Góra Filipa Matczaka. Trener mistrzów Polski zachwala 23-latka nie tylko jako koszykarza, ale też człowieka.

W przeddzień zamknięcia okienka transferowego, Stelmet BC Zielona Góra ogłosił zakontraktowanie Filipa Matczaka, który przez ostatnie sezony reprezentował Asseco Gdynia. Podczas czwartkowej konferencji prasowej mistrzowie Polski pochwalili się aż 3.5-letnim kontraktem z wychowankiem zielonogórskiego klubu.

- To dla nas bardzo dobra opcja, ze względu na to, jakim Filip jest zawodnikiem, jakie prezentuje warunki i etykę pracy. To, jak Matczak gra w koszykówkę, można zobaczyć na wideo czy w telewizji, natomiast myślę, że dla mnie, jako trenera, najważniejsze jest to, jaką Filip jest osobą i jaką ma etykę pracy. Bardzo się cieszę, że będzie z nami, ponieważ to zawodnik, który ciężko pracuje i odda serce na każdym parkiecie, a szczególnie na boisku w Zielonej Górze, skąd pochodzi. Na pewno będzie dla nas wzmocnieniem - powiedział Artur Gronek.

W Winnym Grodzie bardzo wierzą w Matczaka, czego dowodem jest wieloletni kontrakt. - Okres trzech lat pozwoli nam oraz klubowi z Zielonej Góry zbudować coś, czego Filip będzie jednym z filarów - skomentował trener biało-zielonych. - Wiadomo, że najpierw musi wejść w system ofensywny i defensywny, poznać zawodników i zgrać się z nimi. Myślę, że pomoże tym, co ma: swoją walecznością, grą w obronie i w ataku - przyznał szkoleniowiec Stelmetu BC.

Gronek dokładnie poznał Matczaka w okresie wakacyjnym. Właśnie wtedy trener ekipy z Zielonej Góry współpracował z 23-latkiem w ramach reprezentacji Polski "B".

[ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"

Jakie cechy charakteryzują nowego-starego zawodnika Stelmetu BC? - Jego defensywa - to, jak gra na piłce i poza nią, na stronie pomocy - to jest bardzo ważne. Druga rzecz to gra z piłką na pick and roll w ataku, jako kozłujący. Filip zrobił bardzo duży postęp, jeśli chodzi o skuteczność jego rzutów z dystansu. Istotna jest też jego multipozycyjność - może grać od pozycji numer jeden do trzy i wszędzie pomagać, co też będzie dla nas ważne. Matczak gra koszykówkę drużynową, nie napala się tylko na swoje punkty, najważniejsze jest dla niego zwycięstwo zespołu - wyliczył Gronek.

Matczak w Stelmecie BC będzie grał na pozycjach 2-3. Ta sytuacja nie zmieni się nawet wtedy, gdy do gry powróci kontuzjowany obecnie Przemysław Zamojski. - Po pierwsze musi wejść w system, a do tego potrzeba czasu. Teraz Filip będzie grał na swojej nominalnej pozycji, bo po środowym meczu okazało się, że Przemek Zamojski ma złamaną rękę i jest wyłączony na sześć tygodni. Taki jest też plan na przyszłość, by Matczak występował na pozycji numer dwa. Jeżeli chodzi o jego wdrożenie się do zespołu, to oczekujemy, że zrobi to najszybciej, jak to tylko możliwe. Kilka dni temu grał ponad 30 minut w meczu, więc nie ma problemu z formą. Jest tylko kwestia wejścia w system. Będziemy starali się uprościć zagrywki, gdy Filip będzie na boisku i grać to, z czego Matczak będzie przygotowany - dodał Artur Gronek.

Komentarze (2)
avatar
Henryk
17.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Koledzy z Zespołu, przyjmijcie Filipa życzliwie. 
avatar
fazzzi
17.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem dla Pana Filipa... już tak nie pompujmy tego balonika bo Chłop nie uniesie tego spectrum oczekiwań... fajnie, że wrócił... za Młynarskim: "nie ma jak u Mamy" a, że wydoroślał Czytaj całość