Drużyna prowadzona przez Artura Gronka w znacznym stopniu kontrolowała wynik spotkania z Polpharmą Starogard Gdański, czego efektem było przekonujące zwycięstwo we własnej hali. - Powiedzmy, że wynik był pod kontrolą, ale też nie było łatwo wyprowadzić naszą drużynę na kilkunastopunktowe prowadzenie, bo Polpharma się jednak trzymała i próbowała odrabiać straty. My czasami sami sobie nie pozwalaliśmy, by odskoczyć rywalom, by spokojnie zakończyć ten mecz, pojawiła się nonszalancja. Summa summarum wygraliśmy - to jest najważniejsze - powiedział Adam Hrycaniuk.
Rozmiary zwycięstwa Stelmetu BC Zielona Góra nad Polpharmą Starogard Gdański mogły być bardziej okazałe. Mistrzom Polski w końcowych fragmentach środowego spotkania zabrakło jednej koncentracji. - Oczywiście to nie jest nigdy dobre, bo często biorą się z tego straty. Gdy jest za duży luz, występują także dziwne urazy - gdy nie ma skupienia, można ucierpieć na zdrowiu. Cierpi na tym też wynik, więc na pewno musimy uważać na to, jak podajemy piłkę, bo mamy notujemy wiele strat i to nas boli. Straty hamują nas, by rozkręcić się na dobre i grać fajną koszykówkę - ocenił reprezentant Polski.
Dzień po starciu z Polpharmą, przedstawiciele Stelmetu BC Zielona Góra zwołali konferencję prasową, podczas której pochwalili się podpisaniem 3.5 letniego kontraktu z Filipem Matczakiem. Dla 23-latka to powrót do rodzinnego miasta po kilku sezonach gry w Asseco Gdynia. - To fajny ruch. Znam Filipa, może nie długo, ale znam jego historię i wiem, że pochodzi z Zielonej Góry. Powiedzmy, że to dla niego wielki powrót po kilku latach, podczas których nauczył się grać na wysokim poziomie. Przez kilka lat w Asseco ciągnął drużynę na solidnym poziomie. Fajnie, że wraca wzmocniony i lepszy koszykarsko, a przy tym nadal młody. Na pewno wniesie trochę energii do naszej drużyny. To też dobry ruch dla klubu, bo to mieszkaniec Zielonej Góry - skomentował "Bestia".
Debiut Matczaka nastąpi już w sobotę. Tego dnia Stelmet BC Zielona Góra zmierzy się we własnej hali z AZS Koszalin. Choć Akademicy zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli PLK, to mistrzowie Polski z pewnością nie mogą zlekceważyć rywala. - Zmienił się trener i drużyna na pewno będzie chciała pokazać się przed nowym szkoleniowcem. Takie zespoły zawsze wspinają się na najwyższy pułap i grają bardzo dobrą koszykówkę. Na pewno musimy przygotować się na mocny mecz i dać z siebie wszystko. Trzeba zagrać swoje w ataku i obronie - dodał Adam Hrycaniuk.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie