NBA: Wizards mistrzami dywizji po raz pierwszy od 38 lat!

PAP/EPA / ERIK S. LESSER
PAP/EPA / ERIK S. LESSER

Washington Wizards pokonując na wyjeździe Los Angeles Lakers 119:108, zostali mistrzami dywizji po raz pierwszy od 38 lat! Marcin Gortat miał siedem punktów i 10 zbiórek.

Washington Wizards na pewno będą mistrzami dywizji południowo-wschodniej. Po świetnym finiszu Czarodzieje pokonali Los Angeles Lakers, triumfując w ostatniej kwarcie 37:13. Stołeczny zespół tym samym osiągnął ten sukces niemalże po czterech dekadach - to najdłuższa taka przerwa w NBA.

Marcin Gortat dołożył cegiełkę do tej wygranej, choć znów był to występ tylko przeciętny. W ciągu 22 minut łodzianin miał siedem punktów (3/4 z gry i 1/4 z linii), 10 zbiórek, asystę, przechwyt i blok. Błyszczał jak zwykle John Wall, autor 34 punktów i 14 asyst.

- Nie miałem pojęcia o tym, że wygraliśmy dywizję. Dla nas najważniejsze teraz, to walka o jak najlepszą pozycję przed play-off - przyznał Scott Brooks, trener Wizards. Jego podopieczni w trzeciej kwarcie przegrywali jeszcze różnicą 16 punktów, lecz końcówkę mieli piorunującą.

Czy to była dobitka na miarę awansu do play-off? Walczący o najlepszą ósemkę na Wschodzie Miami Heat pokonali na wyjeździe Detroit Pistons 97:96, a bohaterem okazał się Hassan Whiteside. Środkowy Żaru równo z końcową syreną dobił niecelny rzut Dragicia i dał zwycięstwo ekipie z Florydy.

ZOBACZ WIDEO "Ta drużyna ma potencjał". Komentarze po meczu Czarnogóra - Polska w Dzień Dobry WP

Dzięki tej wygranej Heat z bilansem 36-38 mają jednomeczową przewagę nad Chicago Bulls i tyle samo straty siódmej Indiany Pacers. Wszystkie trzy drużyny czeka jeszcze osiem meczów w sezonie zasadniczym.

Tłoki prowadziły jeszcze 96:92, ale wypuściły z rąk zwycięstwo, które mogło dać im jeszcze nadzieję na awans do czołowej ósemki Wschodu. - Ta porażka boli. Oni grali jednak twardo, bardzo twardo - przyznał Ish Smith, rozgrywający Pistons.

60. wygrana Golden State Warriors stała się faktem. Wicemistrzowie NBA po kapitalnym początku (37:20) pokonali na wyjeździe Houston Rockets 113:106, wygrywając ósme spotkanie z rzędu. 32 punkty i 10 zbiórek uzbierał dla zwycięzców Stephen Curry, najlepszy zawodnik meczu.

- To bardzo ważny czas w roku, szczególnie patrząc na terminarz i rywali jakich mamy. Czuć już atmosferę play-off, dlatego też ważne jest, aby wygrywać mecze zarówno u siebie, jak i na wyjeździe - powiedział Curry, który wraz z kolegami już w środę zmierzy się w hicie Zachodu z San Antonio Spurs.

Rakiety bardzo słabo rzucały za trzy punkty - zaledwie 5/31 w tym elemencie. Nie pomogło nawet 20. triple-double James Harden, który zapisał na swoim koncie 24 punkty, 13 asyst i 11 zbiórek.

Wyniki: 

Charlotte Hornets - Milwaukee Bucks 108:118 (24:35, 26:37, 26:22, 32:24)
(Walker 26, Kaminsky 20, Lamb 16 - Snell 26, Antetokounmpo 20, Brogdon 14)

Indiana Pacers - Minnesota Timberwolves 114:115 (25:26, 32:33, 33:28, 24:28)
(George 37, Teague 20, Ellis 19 - Towns 37, Rubio 21, Dieng 19)

Atlanta Hawks - Phoenix Suns 95:91 (27:12, 20:32, 24:24, 24:23)
(Schroder 27, Ilyasova 18, Prince 15 - Warren 24, Ulis 15, Jones 13)

Brooklyn Nets - Philadelphia 76ers 101:106 (24:31, 33:27, 21:21, 23:27)
(Lopez 26, Hollis-Jefferson 11, Lin 11 - Saric 23, Covington 21, Luwawu-Cabarrot 17)

Detroit Pistons - Miami Heat 96:97 (24:24, 26:31, 19:23, 27:19)
(Caldwell-Pope 25, Smith 19, Harris 19 - Dragic 28, Whiteside 17, J. Johnson 16)

Houston Rockets - Golden State Warriors 106:113 (20:37, 32:23, 23:26, 31:27)
(Harden 24, Capela 21, Williams 17 - Curry 32, Thompson 25, Green 19)

Portland Trail Blazers - Denver Nuggets 122:113 (32:35, 34:29, 29:21, 27:28)
(McCollum 39, Nurkić 33, Lillard 19 - Nelson 23, Harris 19, Jokić 17)

Los Angeles Lakers - Washington Wizards 108:119 (27:27, 31:28, 37:27, 13:37)
(Russell 28, Clarkson 22, Ennis 11 - Wall 34, Porter 16, Beal 16)

Źródło artykułu: