Pierwszy mecz pomiędzy AZS-em a Rosą Radom zakończył się sensacyjnym zwycięstwem koszalińskiego zespołu 63:62. Od tamtego czasu sporo się jednak zmieniło w obu drużynach. Wicemistrzowie Polski wyszli z dołka, który był spowodowany zmęczeniem i równoczesnymi występami w Lidze Mistrzów, ponadto doszło do wielu roszad w ich składzie. W kadrze ekipy prowadzonej przez Wojciecha Kamińskiego próżno już szukać Jordana Callahana, Gary'ego Bella, wypożyczonego do Startu Lublin Łukasza Bonarka czy też, kontuzjowanego wówczas, Tyrone'a Brazeltona.
Tych zawodników nie ma już w Radomiu. Pozbycie się Amerykanów poprawiło jednak atmosferę, co zgodnie podkreślają wszyscy gracze. Dowodem tego jest piąta pozycja w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. Rosa ma na koncie 40 punktów i bilans 15-10. Akademicy są natomiast na czternastym miejscu z 34 "oczkami" i ośmioma zwycięstwami oraz osiemnastoma porażkami.
W hali MOSiR na ławce trenerskiej AZS-u nie zasiądzie już Piotr Ignatowicz, który w przeszłości przez kilka lat występował w Rosie i trenował tę drużynę. Zastąpił go najmłodszy szkoleniowiec w ekstraklasie, Kamil Sadowski. Przed radomską publicznością zaprezentują się natomiast doskonale znani w tym mieście Jakub Zalewski i Daniel Wall oraz mistrz Polski U-20 z Rosą, Artur Pabianek. Z pewnością mają oni dużą chrapkę na primaaprilisowy żart w postaci zwycięstwa.
- Dla nas nie ma już łatwych spotkań. Rozgrywki rundy zasadniczej wchodzą w decydującą fazę, a tłok w tabeli jest tak duży, że każda strata punktów może okazać się dla poszczególnych drużyn bardzo bolesna - podkreśla Kamiński.
- Szanujemy AZS Koszalin, doceniamy jego wartość, ale musimy się przede wszystkim skupiać na sobie. Nawet na moment nie możemy stracić koncentracji, mamy skupić się na graniu swojej koszykówki, konsekwentnie realizować taktykę. To jest sport i różne rzeczy się zdarzają, ale AZS trzeba bezwzględnie pokonać - zapowiada trener Rosy.
Rosa Radom - AZS Koszalin / sobota, 1.04.2017 / godz. 18
ZOBACZ WIDEO: Młoda Polka zachwyciła 50 milionów internautów. "Kiedy latam, czuję się jak ptak"