Ślęza zrobiła to, po co przyjechała do Polkowic. W sobotę się nie udało, ale w niedzielę nie było już wątpliwości. Wrocławianki od początku dominowały, wybijając Pomarańczowym swoją defensywą marzenia o wygranej z głów.
Gospodynie już na początku zderzyły się ze ścianą. W pierwszej kwarcie trafiły zaledwie dwa rzuty z gry, notując łącznie 5 punktów. Na przerwę schodziły mając na swoim koncie 17 "oczek" - przy takim wyniku ciężko marzyć o sukcesie.
Po stronie Ślęzy brylowała natomiast Marissa Kastanek, a nad wszystkim tradycyjnie czuwała Sharnee Zoll. Wrocławianki grały pewnie i schodząc do szatni miały aż 20 punktów przewagi.
Z każdą kolejną upływającą minutą drugiej połowy Pomarańczowym było ciężej, bowiem straty nie malały. W trzeciej kwarcie serię punktową zaliczyła Zoll, w czwartej Kateryna Rymarenko i CCC nawet przez chwilę nie mogło pomarzyć o zwycięstwie.
ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak
W ostatnich minutach intensywność gry Ślęzy nieco zmalała, dlatego CCC ostatecznie przegrało różnicą "zaledwie" 19 punktów.
Dzięki tej wygranej wrocławianki doprowadziły do piątego meczu, które w środę odbędzie się w stolicy Dolnego Śląska.
CCC Polkowice - Ślęza Wrocław 52:71 (5:19, 12:18, 14:20, 21:14)
CCC: Isabelle Harrison 13, Raisa Musina 9, Magdalena Leciejewska 7, Weronika Gajda 7, Marija Rezan 7, Ewelina Gala 4, Walerija Musina 2, Mariona Ortiz 2, Angelika Stankiewicz 1, Jamierra Faulkner 0, Marta Urbaniak 0.
Ślęza: Sharnee Zoll 20, Marissa Kastanek 16, Kateryna Rymarenko 15, Agnieszka Kaczmarczyk 9, Kourtney Treffers 5, Zuzanna Sklepowicz 4, Magdalena Koperwas 2, Agnieszka Majewska 0, Nikki Greene 0.
stan rywalizacji: 2:2
Kto wygra decydujące starcie? 
na Instagramie 
na Facebooku 
