W rywalizacji Marcina Gortata z Dwightem Howardem 1:0 dla polskiego środkowego. Łodzianin bardzo prestiżowo traktuje pojedynki z Howardem, z którym miał kiedyś okazję występować w jednym zespole (Orlando Magic) - wtedy Gortat był jego zmiennikiem, ale wiele się od niego nauczył, co często podkreśla.
Polak w niedzielnym spotkaniu skompletował efektowne double-double na poziomie 14 punktów (7/11 z gry) i 10 zbiórek.
Gortat popisał się dwoma efektownymi wsadami. Po jednym z nich za dość ekspresyjną reakcję został nawet ukarany przewinieniem technicznym.
Świetna akcja Gortata:
HAMMER TIME. #WizHawks on @CSNMA pic.twitter.com/LCCx8DvavH
— Washington Wizards (@WashWizards) 16 kwietnia 2017
Gracz Wizards błyszczał także w obronie - powstrzymując ofensywne zapędy Howarda, który trafił zaledwie 2 z 6 rzutów z gry. Jego dobrą grę docenili koledzy z zespołu, którzy cieszą się, że mają tak wszechstronnego środkowego.
- Wykonał świetną robotę na Howardzie. Nie pozwalał mu na łatwe rzuty spod kosza, walczył na zbiórkach. On zna swoją rolę, cieszymy się, że mamy go w drużynie, bo dzięki niemu mamy ułatwione zadanie w ataku - chwali Gortata Bradley Beal.
Warto odnotować, że gdy Gortat przebywał na parkiecie (łącznie 31 minut), Wizards zdobyli o 21 punktów więcej od rywali. "Czarodzieje" wygrali 114:107 i objęli prowadzenie w serii do czterech zwycięstw. Drugie spotkanie tych zespołów w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.
ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]