Josip Sobin górą w starciu tytanów

Newspix / Piotr Kieplin/PressFocus / Josip Sobin w akcji
Newspix / Piotr Kieplin/PressFocus / Josip Sobin w akcji

Anwil Włocławek pokonał w poniedziałek Rosę Radom 80:74, a kibice byli świadkami świetnego meczu z obu stron. Na szczególną uwagę zasługuje podkoszowy pojedynek Josipa Sobina z Darnellem Jacksonem.

Poniedziałkowe starcie pomiędzy Anwilem Włocławek a Rosą Radom może być doskonałym materiałem na promocję polskiej koszykówki. Obie drużyny stworzyły na parkiecie świetne widowisko - imponująco wyglądała również walka pod koszem Josipa Sobina z Darnellem Jacksonem. Obaj zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony i byli pewnymi punktami swoich zespołów.

Chorwacki center Anwilu Włocławek spotkanie zakończył z dorobkiem 16 punktów i 11 zbiórek. Imponowała jego świetna skuteczność - 8/12. Warto wspomnieć, że w poniedziałkowym starciu na parkiecie kibice nie ujrzeli Mateusza Bartosza. Polski podkoszowy nie jest kontuzjowany, na parkiet nie wyszedł z powodu decyzji trenera.

O pojedynku dwóch podkoszowych wypowiedział się trener Rosy Radom, Wojciech Kamiński. Miał on trochę żalu do swojego zawodnika o nieregularność w trakcie spotkania.

- Josip zagrał dobre spotkanie, a jeśli chodzi o Darnella.. miał przestoje w grze. Wiem, że na papierze jego występ nie wygląda źle, ale miał on kłopoty w obronie przeciwko akcjom pick & roll i to w drugiej kwarcie pozwoliło Anwilowi na zbudowanie przewagi w postaci kilku punktów. Myślę jednak, że to są godni siebie rywale, obaj pokazali jak się gra w koszykówkę i wypada mieć nadzieję, że w tym sezonie dane im się będzie jeszcze spotkać - skomentował Wojciech Kamiński.

Amerykański podkoszowy radomian imponował zwłaszcza w drugiej połowie, gdzie momentami sprawiał wrażenie zawodnika, którego nie da się zatrzymać. Jego punkty sprawiały, że wicemistrzowie Polski trzymali się z wynikiem blisko Anwilu. Amerykanin mecz zakończył również z dorobkiem 16 punktów, ale przy dużo słabszej skuteczności z gry (6/15 w tym aspekcie).

ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani

Komentarze (0)