W środę wszystko działo się błyskawicznie. Około 13:00 Tarek Khrais poinformował Pawła Kikowskiego o możliwości transferu do ligi włoskiej, a już kilka godzin później koszykarz podpisał kontrakt.
7. strzelca PLK w swoich szeregach bardzo chciał mieć klub Capo d'Orlando, który zmagał się z problemami kadrowymi i potrzebował wzmocnienia do walki o fazę play-off. Zespół przegrał trzy ostatnie spotkania i jego notowania w tabeli spadły.
Do zakończenia rozgrywek Lega Basket pozostały trzy kolejki. W tym momencie nowy zespół Kikowskiego zajmuje siódme miejsce z bilansem 14:13 i ma jedno zwycięstwo więcej od Giorgio Tesi Group Pistoia i Enel Brindisi.
Visite mediche fatte! Pawel Kikowski è pronto al primo allenamento con la squadra, stasera alle 20:00 al PalaFantozzi!#AvantiCapo! pic.twitter.com/KdCyzjQhki
— Orlandina Basket (@OrlandinaBasket) 20 kwietnia 2017
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW
- Walczymy o play-off - zapowiada Kikowski, który w czwartek przechodził badania medyczne w klubie. Już w niedzielę zadebiutuje w rozgrywkach ligi włoskiej. Wtedy to Capo d'Orlando zmierzy się z Sidigas Avellino, trzeci zespół rozgrywek.
Dla Kikowskiego to duża szansa. Jeżeli pokaże się z dobrej strony w końcówce sezonu, to może na dłużej zaistnieć w lidze włoskiej. Z takim właśnie celem udał się na Półwysep Apeniński.