W sobotnim meczu górą okazała się Legia Warszawa, która pokonała rywali 70:63. Drużyna ze stolicy potrzebowała już tylko jednego zwycięstwa, aby zagościć w półfinale I ligi. W niedzielnym starciu oba zespoły zagrały jednak bez swoich liderów: Biofarm Basket bez Filipa Struskiego, a Legia bez Mateusza Jarmakowicza oraz Marcela Wilczka.
Koszykarze z Poznania rozpoczęli znakomicie. Imponował przede wszystkim Piotr Wieloch, który po raz kolejny udowodnił, że jest motorem napędowym Biofarmu. Warto podkreślić również świetną grę Adama Metelskiego, który toczył trudne boje z podkoszowymi Legii. I w większości je wygrywał. Nowe życie drużynie z Warszawy zapewnili dopiero rezerwowi, którzy w drugiej kwarcie częściowo odrobili straty do gospodarzy. Przyjezdni nastawili się na rzuty z dystansu, których w pewnym momencie trafili 4/5. Legia była rozpędzona, a przewaga zmalała tylko do dwóch punktów.
Biofarm Basket znów jednak wrócił do gry. W przeciwieństwie do zespołu trenera Piotra Bakuna, gospodarze mieli solidną skuteczność rzutów za dwa punkty, dzięki którym drużyna z Poznania opanowała sytuację na parkiecie. Indywidualne laurki warto wystawić Jakubowi Fiszerowi oraz Mateuszowi Brękowi, którzy bez respektu zdobywali kolejne punkty dla Biofarmu.
W czwartej kwarcie legioniści rzucili wszystko na jedną kartę. Opłaciło się. Podopieczni Bakuna gonili rywali i robili to bardzo skutecznie. Po serii 12:0 drużyna z Warszawy po raz drugi w tym meczu wyszła na minimalne prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"
Końcówka meczu była niezwykle emocjonująca. Przyjezdni musieli radzić sobie bez klasycznego podkoszowego, gdyż za nadmiar fauli boisko opuścili Adam Linowski oraz Tomasz Andrzejewski. Bliżej zwycięstwa w czwartej kwarcie była Legia, jednak ambitna postawa gospodarzy spowodowała wydłużenie meczu o dodatkowe pięć minut.
Dogrywka była popisem gry Legii, która znakomicie rzucała z dystansu. Cichym bohaterem gości był Grzegorz Malewski, który w decydującym momencie spotkania z pewnością nie zawiódł. Gospodarzom nie pomógł fenomenalny występ Jakuba Fiszera, który 26 punktów.
Biofarm Basket Poznań - Legia Warszawa 77:82 (24:14, 16:18, 13:10, 15:26, 9:14)
Biofarm: Fiszer 26, Metelski 13, Bręk 11, Wieloch 7, Smorawiński 6, Gruszczyński 5, Kurpisz 5, Migała 4, Frąckowiak 0, Ryżek 0.
Legia: Aleksandrowicz 17, Linowski 13, Andrzejewski 12, Malewski 12, Kukiełka 7, Robak 7, Ł.Wilczek 6, Pacocha 5, Sulima 3.
Stan rywalizacji: 3:1 dla Legii