Nie James Harden, a Nene Hilario okazał się bohaterem Houston Rockets w niedzielnym, czwartym meczu najciekawszej serii na Zachodzie. Doświadczony Brazylijczyk trafił wszystkie 12 rzutów z gry i w 25 minut zapisał na swoim koncie 28 punktów i 10 zbiórek!
Nene był jednym z zaledwie trzech zmienników Rakiet w tym meczu. Dwaj pozostali: Eric Gordon i Louis Williams zdobyli po 18 punktów i wyręczyli przeciętnie spisujących się graczy pierwszej piątki. Lider James Harden miał siedem strat, 5/16 z gry, lecz w końcówce czwartej kwarty trafił decydujący rzut.
Rockets przegrywali przez większą część meczu, w pierwszej połowie różnicą nawet 11 punktów. W ostatniej kwarcie zagrali jednak fantastycznie - zdobyli aż 40 punktów, a na dodatek efekt przyniosło im faulowanie Andre Robersona. Choć skrzydłowy OKC jest świetnym defensorem, to na linii rzutów wolnych spisywał się tragicznie - 2/12.
Grzmot może sobie pluć w brodę, bowiem kontrolował wydarzenia na parkiecie. Russell Westbrook jeszcze przed przerwą skompletował triple-double, a cały zespół gospodarzy miał aż 14 bloków przy żadnym rywala! Z każdą kolejną minutą OKC słabnęli i nie mieli pomysłu na rozkręcających się rywali z Teksasu.
Westbrook ostatecznie skompletował trzecie z rzędu triple-double, notując 35 punktów, 14 zbiórek i 14 asyst. Rekordowy mecz miał też Steven Adams - 18 punktów i siedem zbiórek. To wciąż jednak za mało na Rakiety, które prowadzą już 3-1 i kolejne spotkanie rozegrają przed własną publicznością.
Piąty mecz odbędzie się w Houston. Początek w środę o godzinie 2 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 109:113 (26:22, 32:32, 19:19, 32:40)
(Westbrook 35, Adams 18, Oladipo 15 - Nene 28, Gordon 18, Williams 18)
Stan rywalizacji: 3-1 dla Rockets