Jeszcze kilka dni temu rywalizacja pomiędzy Kotwicą, a Energą Czarnymi wywoływała największe emocje i uważana była za najciekawszą spośród wszystkich ćwierćfinałowych par. Wiele jednak zmieniły ostatnie wydarzenia w Kołobrzegu. Mimo wcześniejszych zapewnień klub postanowili opuścić Julien Mills, Drew Naymick i Brandon Crone. A wobec braku zawodników, którzy w każdym meczu zdobywali średnio 40 procent wszystkich punktów zespołu, znacznie zmalały jego szanse na awans do półfinału.
Jednak ani to, ani też nienajlepszy początek czwartkowego meczu, kiedy Czarni od stanu 0:4 zdobyli 10. punktów z rzędu, nie zniechęciło kołobrzeżan do walki o zwycięstwo. Zespół Sebastiana Machowskiego grał z wielką ambicją a to, że nie ma zamiaru łatwo oddać wygranej, udowadniał z każdą następną minutą. Gospodarze straty odrobili pod koniec pierwszej kwarty, i od tamtego momentu prowadzili z rywalem wyrównaną grę. Dość niespodziewanie stopniowo zaczęli też powiększać przewagę, a duży w tym wkład miał Dawid Przybyszewski, który rozegrał najlepszy mecz w tym sezonie. Wychowanek AZS-u Toruń oprócz dobrej gry bliżej kosza, imponował również celnymi rzutami z dystansu.
Aktywny był także Sefton Barrett. Zwycięzca niedawnego konkursu wsadów w Meczu Gwiazd, podobnie jak Przybyszewski, zanotował swój najlepszy punktowy wynik. Czarni nie potrafili znaleźć recepty na dobrze grającą Kotwicę. Usilnie dążyli przynajmniej do wyrównania, jednak gdy byli już blisko zrealizowania celu, niemalże natychmiast skutecznymi akcjami odpowiadali na to podopieczni trenera Machowskiego. Słupszczanie mieli też kłopot z faulami Marcina Sroki. 28-letni skrzydłowy, który w pierwszych dwudziestu minutach należał do wiodących postaci swojej drużyny, właśnie ze względu na przewinienia, był później mniej produktywny. Losy końcowego zwycięstwa w czwartej kwarcie próbował jeszcze zmienić Demetric Bennett, jednak poza Mateo Kedzo, nie otrzymał odpowiedniego wsparcia wśród partnerów.
Drugi mecz zostanie rozegrany w piątek, ponownie w Kołobrzegu, o godzinie 18.15. Bezpośrednią relację przeprowadzi TVP Sport. Później ćwierćfinałowa rywalizacja przeniesie się do Słupska.
Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni Słupsk 70:58 (12:15, 17:8, 25:19, 16:16)
Kotwica: Sefton Barrett 19, Dawid Przybyszewski 18, Tomasz Cielebąk 12, Kelvin Hamilton 10, Piotr Stelmach 7, Paweł Kikowski 4, Szymon Rduch 0, Bartosz Matys 0, Dawid Bręk 0, Wojciech Złoty 0.
Energa Czarni: Demetric Bennett 17, Mateo Kedzo 11, Marcin Sroka 10, Antonio Burks 7, Chris Booker 4, Paweł Leończyk 4, Paweł Malesa 3, Omar Arlett 2, Marcin Dutkiewicz 0, Bojan Bakić 0, Mantas Cesnauskis 0.