To już drugi mecz finału I ligi. W pierwszym lepsza okazała się Legia Warszawa, która pokonała GTK Gliwice (90:80). Gwiazdą piątkowego wieczoru okazał się rezerwowy Łukasz Pacocha, który w trzeciej kwarcie poderwał drużynę do walki i ostatecznie zdobył 21 punktów.
W sobotę Legia Warszawa mogła zrobić wielki krok w kierunku PLK. Początkowo walka toczyła się punkt za punkt i żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Sporym problemem gości z Gliwic były zbiórki, które tym razem wyraźnie przegrywali. O ile w pierwszej kwarcie nie miało to przełożenia na wynik, to w drugiej już tak.
Podopieczni trenera Piotra Bakuna całkowicie zdominowali rywali. Koszykarze Legii znakomicie bronili, w efekcie czego GTK nie miał praktycznie czystych pozycji. To skutkowało tym, że przyjezdni przez pięć minut gry nie zdobyli żadnego punktu. Co innego gospodarze, którzy z minuty na minutę grali z coraz większym polotem. Ekipa z Warszawy tym razem nie miała wyraźnego lidera, a wielką pracę wykonali rezerwowi Legii, którzy zdobyli połowę punktów w pierwszej połowie.
Dużym plusem gospodarzy były rzuty z dystansu, które napędzały grę Legii. GTK Gliwice nie poddał się jednak bez walki. Koszykarze trenera Pawła Turkiewicza z wielkim animuszem rozpoczęli drugą połowę i odrobili część strat.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia
Wydawało się, że pojedynek jest nadal pod kontrolą Legii, jednak ambicja gości ze Śląska została nagrodzona. W końcówce czwartej kwarty GTK wyszedł na minimalne prowadzenie i miał wówczas wszystko w swoich rękach. Drużynie z Gliwic zabrakło jednak chłodnej głowy i wyrachowania, dlatego drugie zwycięstwo padło łupem Legii.
Legia Warszawa - GTK Gliwice 75:70 (23:25, 25:8, 14:17, 13:20)
Legia: Robak 14, Linowski 13, Kukiełka 9, Ł. Wilczek 9, Malewski 8, Aleksandrowicz 6, Jarmakowicz 5, Andrzejewski 4, Pacocha 4, Sulima 3.
GTK: Filipiak 16, Ratajczak 12, Dziemba 11, Pieloch 11, Zmarlak 11, Weselak 3, Jędrzejewski 2, Salamonik 2, Radwański 2, Podulka 0, Rutkowski 0.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:0 dla Legii
Czy Legia Warszawa wygra finał I ligi 3:0? 
