[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: W pierwszym meczu na Kociewiu zagrał pan trzy minuty. Pierwszą połowę drugiego spotkania przesiedział na ławce. Później pan wszedł na boisko i zrobił różnicę. Chapeau bas.[/b]
Karol Gruszecki, koszykarz Stelmetu BC Zielona Góra: Dziękuję za miłe słowa. Dostałem szansę i starałem się ją jak najlepiej wykorzystać. Udało się kilka rzutów trafić i pomóc drużynie.
Miałem wrażenie, że chce pan coś udowodnić. Mam rację?
Siedziałem 20 minut na ławce. Trener w końcu powiedział, żebym się rozgrzał. Wszedłem na boisku i robiłem swoje. Sytuacja łatwa nie była, bo Polpharma robiła wszystko, żeby doprowadzić do piątego spotkania. Rywale znów pokazali klasę, ale wydaje mi się, że w końcówce zabrakło im nieco sił.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia
Trochę przypomniał się Karol Gruszecki za czasów Energi Czarnych.
Aż tak daleko bym nie wybiegał. Wyszedł mi jeden mecz i tyle.
Mokros i Gruszecki - ludzie z Łodzi załatwili sprawę w czwartej kwarcie.
Bez przesady. Inni też dołożyli swoje. Mamy szeroką rotację, więc o wyniku decyduje 6-8 zawodników, a nie 2-3. W każdym meczu ktoś inny wnosi coś do gry.
Awans do półfinału to jedyny pozytyw na ten moment?
Zrobiliśmy kolejny krok do mistrzostwa Polski. A taki przecież jest nasz cel na ten sezon. Pozytyw? Mamy cały tydzień na przygotowanie się do serii z BM Slam Stalą, która na pewno łatwa nie będzie.
[b]
Wracając do pana sytuacji w zespole. Nie ma pan łatwo. Konkurencja w zespole olbrzymia - pięciu zawodników na dwie pozycje.[/b]
Faktycznie - nie jest łatwo, ale nie będę narzekał. Liczbę minut rozdziela trener i to jego trzeba byłoby o tę kwestię pytać. Każdy z nas robi swoje na treningach.
Mistrzostwo kosztem swoich własnych ambicji?
My nie walczymy o indywidualne cele. Chcemy wygrać mistrzostwo. Nikt teraz nie wyłamie się z grupy, tak aby realizować swoje własne założenia.
Nie myśli pan o kolejnym sezonie?
Jestem spokojny, nie martwię o swoją przyszłość. Będą wakacje, zgrupowanie kadry. Wiele rzeczy się wydarzy. Teraz mamy jeszcze miesiąc gry i trzeba skupić się na obronie mistrzostwa.