Fryzury na wagę zwycięstwa

Kibice, po zawitaniu w piątek na halę przy ul. Maratońskiej, przecierali oczy ze zdumienia, ponieważ... nie mogli rozpoznać swoich ulubieńców. Każdy zawodnik miał taką samą fryzurę i z trudem można być odgadnąć, kto jest kim.

W tym artykule dowiesz się o:

Irokez to fryzura, która powstała w latach 70. i 80. dwudziestego wieku w strukturze punk. Charakteryzuje się ona wąskim paskiem włosów biegnącym od czoła aż do karku. Otaczające irokeza boki są przeważnie krótko przystrzyżone.

Co skłoniło zawodników do takiego czynu? - Chcieliśmy pokazać, że trzymamy się razem jako drużyna, że jesteśmy jak rodzina i jako Turów będziemy walczyć twardo oraz pozostawimy serce na parkiecie - tłumaczył na pomeczowej konferencji prasowej Alex Harris.

- To rodzaj jakiegoś znaku i nie przejmowaliśmy się tym, co powiedzą inni. Chcemy trzymać się razem i walczyć tak mocno, jak tylko potrafimy - dodał rzucający PGE Turowa.

Najwięcej włosów do ścięcia miał jednak Marcin Stefański. - Poświęciłem się najbardziej - żartował po meczu polski skrzydłowy. - Wiemy, że wygląda to może trochę zabawnie, ale rywalizację w fazie play-off traktujemy bardzo poważnie - zakończył Harris.

Źródło artykułu: