Łukasz Koszarek i szczęśliwe trafienie. W piłce nożnej wskoczyłby w trybuny i zdjąłby koszulkę
Król Zielonej Góry z połowy - tak przedstawiciele PLK nazwali akcję Łukasza Koszarka w ostatnich sekundach drugiej kwarty spotkania Stelmet BC - BM Slam Stal, które zakończyło się triumfem zielonogórzan 89:74.
Podopieczni Artura Gronka w świetnym stylu zakończyli pierwszą połowę starcia z ostrowianami. Głównym bohaterem niecodziennej akcji był kapitan biało-zielonych, który nie ukrywał radości w efektownego trafienia. - Uważam, że przy takich trafieniach z połowy liczy się szczęście. Super, że wpadło, bo akurat mecz był wyrównany. Ucieszyłem się - gdyby to była piłka nożna, to wskoczyłbym w trybuny, zdjąłbym koszulkę i wiwatował, ale niestety to tylko koszykówka - wytłumaczył w swoim stylu reprezentant Polski.
- To był zupełnie inny mecz. W pierwszym spotkaniu mieliśmy świetną trzecią kwartę, po której mieliśmy 20 punktów przewagi. Teraz takiej przewagi nie było. Było groźnie, ale zaczęliśmy ostatnią odsłonę od trzech celnych trójek i to spowodowało, że Stal już się nie podniosła - skomentował Koszarek.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]