Ma dopiero 23 lata, ale już wiele sukcesów w dorobku. Przemysław Karnowski był jednym z liderów reprezentacji Polski do lat 17, która w 2010 roku sięgnęła po wicemistrzostwo świata. Został wybrany do najlepszej piątki turnieju, a niedługo później wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by rozwijać swój talent na parkietach NCAA.
W barwach Gonzaga Bulldogs występował pięć lat, a to ze względu na poważną kontuzję kręgosłupa, która przytrafiła mu się pod koniec 2015 roku i zarazem wydłużyła jego pobyt na uczelni. Środkowy nie poddał się ani przez moment, przeszedł długą, żmudną rehabilitację, po czym wrócił, aby rozegrać ostatni sezon dla Bulldogs.
Rozgrywki 2016/17 były dla niego wyjątkowe. Polak był jednym z liderów zespołu, który dotarł aż do finału NCAA, gdzie uległ ostatecznie North Carolina 65:71. O tym, jak znakomity był to sezon dla Karnowskiego, świadczy to, że otrzymał nagrodę imienia Kareema Abdul-Jabbara dla najlepszego środkowego w sezonie akademickim 2016/17.
Polak w czerwcu przystąpi do draftu NBA, by spełnić marzenia i dostać się do koszykarskiej elity. Środkowy jest zdeterminowany. Jeśli nie zostanie wybrany w drafcie, będzie próbował sił w Lidze Letniej. Eksperci przewidują, że przed nim naprawdę wyboista droga, bowiem zmienia się specyfika pozycji, na której nominalnie występuje nasz reprezentant. Koszykarz już niejednokrotnie udowadniał swoją nieustępliwość, więc z pewnością nie zabraknie mu jej również teraz, kiedy walczy o realizację najważniejszego celu.
Karnowski pochodzi z rodziny, w której koszykówka zawsze miała znaczenie. Zarówno Bonifacy Karnowski, jak i Wiesława Karnowska uprawiali ten sport, jednak syn zdecydowanie ich przerósł - nie tylko wzrostem, ale przede wszystkim talentem. Poważne treningi rozpoczął w wieku 12 lat, a wcześniej miał styczność również z innymi dyscyplinami - hokejem, piłką nożną czy pływaniem. Gdy już poświęcił się koszykówce, szybko czynił postępy, dzięki którym zdobył wiele wyróżnień. Dziś już podchodzi pod szczyt, jakim jest gra w NBA i miejmy nadzieje, że wkrótce będziemy emocjonować się występami kolejnego Polaka w najlepszej lidze świata.
Draft w tym roku jest mocny a Karnowski ma juz 23 lata .NBA idzie w kierunku smallball i center bez rzutu z dystansu nue ma racji bytu.
Na drafexpress nawet go mockach nie widac.