Wygrana przypieczętowała awans - relacja ze spotkania Nice Lider - Korona

Przed dwoma ostatnimi spotkaniami sezonu trener Jacek Rybczyński zapowiadał, że jego zespół będzie walczył w każdym meczu o wygraną. Wówczas te słowa można było rozpatrywać w kategorii pobożnych życzeń. Nice Lider jednak nie zawiódł. Nie dość, że wywalczył komplet punktów, to jeszcze rozmiary wygranych mogą robić wrażenie.

Oprócz samej promocji do ekstraklasy, największym powodem do dumy dla Jacka Rybczyńskiego był styl w jakim jego podopiecznym udało się osiągnąć sukces. Nice Lider nie dość, że nie przegrał żadnego spotkania przed własną publicznością (nie licząc meczu w ramach Pucharu Polski z AZS AWF Katowice) to jeszcze z 24 meczów przegrał tylko 3!

Pruszkowianki punktów nie traciły jednak z potentatami. Polferries Kotwica 2013 Kołobrzeg, z którą Nice Lider przegrał w inauguracyjnej kolejce, nie znalazła się w finałowej grupie, a Żyrardowianka Żyrardów i Ślęza EnergiaPro Wrocław zajęły w niej dwa ostatnie miejsca. - Trochę za wcześnie rozpoczęliśmy przygotowania do sezonu. Moje podopieczne były lekko przemęczone, gdy zaczęły się rozgrywki, dlatego w dwóch pierwszym meczach wyjazdowych zgubiliśmy punkty. Na szczęście później było już lepiej - zaznacza Rybczyński.

W ostatnim meczu sezonu Nice Lider nie dał szans Koronie Kraków. Przed rokiem to właśnie drużyna z "grodu Kraka" kosztem rywalem wywalczyła awans do ekstraklasy. Krakowianki wobec braku odpowiednich funduszy nie zgłosiły się jednak do rozgrywek PLKK. Choć zdecydowana większość zawodniczek Nice Lidera nie pamiętała tamtego meczu, miejscowe zrobiły wszystko by pomścić tamtą klęskę. Zawodniczki Jacka Rybczyńskiego przeważały niemal od samego początku. W 5. minucie od stanu 9:8 Nice Lider uzyskał kilku punktowe prowadzenie, które z każdą minutą systematycznie powiększał. Do przerwy było już 49:17, a na koniec 88:37.

Wówczas świętowanie awansu mogło rozpocząć się na całego. Wraz z zakończeniem czwartej kwarty na środek parkietu poleciało confetti i serpentyny. Nie zabrakło też tradycyjnego szampana oraz rytuału obcinania siatki z obręczy. Zgodnie ze zwyczajem kapitan zespołu Magdalena Balicka skróciła także trenerom krawaty.

Organizatorzy nie zapomnieli również o kibicach. Po raz pierwszy w historii odbyła się prezentacja drużyny połączona z gejzerami dymu i efektami świetlnymi, a w przerwie w loterii można było wygrać gadżety klubowe oraz skuter.

Nice Lider Pruszków - Korona Kraków 88:37 (21:12, 28:5, 20:6, 19:14)

Nice Lider A. Kadrońska 5, M. Romanek 0, A. Kuncewicz 14, M. Bibrzycka 10, L. Kopczyk 11, M. Balicka 8, K. Ćwiklińska 12, M. Pułtorak 10, A. Cwyl 3, R. Banaszczak 14, I. Zagrobelna 0, K. Salska 1.

Korona Kraków E. Moc 0, K. Suknarowska 0, M. Paluszek 0, K. Hajduk 3, K. Płazińska 3, A. Krzywoń 10, W. Oskwarek 2, A. Koszela 9, R. Ratajczak 8, O. Włodarz 2.

Komentarze (0)