Atmosfera zrobiła swoje - trenerski dwugłos po meczu Nice Lider - Korona

Przed dwoma ostatnimi spotkaniami sezonu trener Jacek Rybczyński zapowiadał, że jego zespół będzie walczył w każdym meczu o wygraną. Wówczas te słowa można było rozpatrywać w kategorii pobożnych życzeń. Nice Lider jednak nie zawiódł. Nie dość, że wywalczył komplet punktów, to jeszcze rozmiary wygranych mogą robić wrażenie.

Jacek Rybczyński (trener Nice Lidera Pruszków): Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Po raz kolejny mój zespół pokazał charakter. Chociaż przed ostatnim spotkaniem sezonu mieliśmy zapewniony awans do ekstraklasy, ja powtarzałem moim zawodniczkom, że sezon się jeszcze nie skończył. Głupio tak świętować awans gdy ostatni mecz sezonu się przegrywa. Na szczęście rozmiary zwycięstwa były okazałe. Plany na przyszły sezon? Skupimy się na walce o miejsca 8-10.

Andrzej Włodarz (trener Korony Kraków): Zawsze dążę do tego by mój zespół wygrywał. Zdawałem sobie jednak sprawę, że ciężko będzie nam wygrać w Pruszkowie. W Krakowie przegraliśmy z Nice Liderem w końcówce. Wówczas dziewczyny były lekko podłamane. To jednak nie usprawiedliwia naszej wysokiej porażki w meczu wyjazdowym. Atmosfera spotkania mogła lekko usztywnić moje podopieczne. Pojawił się stres i trema, z którą nie potrafiliśmy wygrać. Mój zespół od dwóch tygodni jednak gra słabiej. Kiedy straciliśmy szansę na awans do PLKK dziewczyny jakoś nie mogą się pozbierać. Co będzie w przyszłym sezonie? Wszystko zależy od finansów. Albo uda nam się wzmocnić albo skupimy się na wprowadzaniu jeszcze młodszych wychowanek do 1 ligi.

Komentarze (0)