NBA: Yao lepszy od Supermana, 11 minut Gortata

Do końca sezonu zasadniczego w NBA coraz bliżej. Jedne drużyny wciąż walczą o awans do play off, inne starają się osiągnąć jak najlepszy bilans przed najważniejszą częścią sezonu. New Orleans Hornets pokonali Miami Heat i zapewnili sobie miejsce w najlepszej ósemce Zachodu. Tymczasem Los Angeles Lakers wciąż liczą na osiągniecie najkorzystniejszego bilansu w całej lidze i rozpoczęcie play off z uprzywilejowanej pozycji. W innym spotkaniu Marcin Gortat i jego Orlando Magic nie dali rady Houston Rockets.

W tym artykule dowiesz się o:

Rakiety z Houston nie spoczywają na laurach i wciąż walczą o zwycięstwo w Southwest Division. Wygrana numer 50. w obecnym sezonie to zasługa przede wszystkim Yao Minga, który zdobył 20 punktów i 16 zbiórek. Co więcej, chiński gigant skutecznie powstrzymywał Dwighta Howarda, najlepiej zbierającego i blokującego zawodnika w NBA. "Superman" w ciągu 38 minut zdobył 13 punktów i 10 zbiórek. Koszykarze z Florydy mieli problemy w ofensywie, zdobywając ledwie 83 punkty. To ich najgorszy wynik od ponad dwóch miesięcy. - Defensywa w naszym wykonaniu była naprawdę dobra. Pomagaliśmy sobie nawzajem i wykonaliśmy plan założony przed meczem - przyznał Ron Artest, który oprócz 16 punktów zdobył również 6 zbiórek i aż 7 asyst. W szeregach Rakiet bardzo dobrze spisali się także zawodnicy drugiego planu, tacy jak Wafer, Landry czy Brooks. Niezbyt dobrze radzącego sobie Howarda próbował zastępować Marcin Gortat. Niestety nasz rodak w ciągu 11 minut gry zanotował jedynie zbiórkę, przechwyt i blok, oddając ponadto jeden niecelny rzut z gry.

- Awans do play off po raz drugi z rzędu to fajne uczucie dla naszych zawodników. Pogratulowałem im w szatni tego sukcesu, mimo że nie jest to nasz najważniejszy cel w tym sezonie - powiedział Byron Scott, szkoleniowiec New Orleans Hornets. Jego Szerszenie po dramatycznej końcówce pokonały na wyjeździe Miami Heat i zapewniły sobie grę w najważniejszej części sezonu. W ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry Rasual Butler trafił nieprawdopodobny rzut za trzy punkty, doprowadzając do dogrywki. W niej brylował z kolei David West. Doświadczony podkoszowy wykorzystał 4 z 5 rzutów z gry i był autorem kluczowej akcji na 9 sekund przed końcową syreną. Grą gości idealnie kierował Chris Paul, który do swojego dorobku dopisał 26 punktów, 9 asyst, 9 zbiórek i 6 przechwytów. W ostatniej akcji meczu lider Żaru Dwyane Wade mógł jeszcze zmień wynik spotkania, lecz w prosty sposób zgubił piłkę. - To jest właśnie NBA. To jest miejsce, gdzie dzieją się niesamowite rzeczy, prawda? Zdarzyło się to właśnie tego wieczoru, szkoda że przeciwko nam - przyznał Wade.

Na najwyższym szczeblu wciąż trwa korespondencyjna walka pomiędzy Cleveland Cavaliers a Los Angeles Lakers. Jeziorowcy za wszelką cenę chcą przystąpić do rozgrywek play off z najlepszym bilansem w całej lidze, tak aby mieć zapewniony handicap własnego parkietu aż do ewentualnego finału. W pojedynku dwóch kalifornijskich zespołów emocje były jedynie w pierwszej odsłonie. Wówczas Sacramento Kings objęli prowadzenie 29:17, trafiając 11 z pierwszych 15 rzutów z gry. Szybko jednak do pracy wzięli się przyjezdni, których w Arco Arena wspierała liczna grupa kibiców. Pod koszem nie do zatrzymania był Pau Gasol a swoje trzy grosze do wygranej dołożył również Kobe Bryant. Dzięki tej wygranej Lakers zbliżyli się na odległość pół spotkania do Kawalerzystów. - Zdecydowanie lepiej zagraliśmy w końcówce. Nie pozwoliliśmy im zredukować prowadzenia czy rozpocząć jakiejś serii punktowej. Takie coś zdarzyło nam się w ostatnim meczu we własnej hali - powiedział Gasol.

Charlotte Bobcats - Philadelphia 76ers 101:98

(R. Felton 32, G. Wallace 29 (11 zb), B. Diaw 17 - A. Miller 23, L. Williams 20, A. Iguodala 19)

Toronto Raptors - Atlanta Hawks 110:118

(C. Bosh 21 (10 zb), S. Marion 18, J. Calderon 16 (13 as) - J. Johnson 25, J. Smith 25, M. Evans 17)

Miami Heat - New Orleans Hornets 87:93 po dogrywce

(D. Wade 32, M. Beasley 25, J. Jones 9 - C. Paul 26, P. Stojakovic 24, D. West 20)

Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 93:96

(O.J. Mayo 31, R. Gay 19, H. Warrick 13 - B. Roy 24, L. Aldridge 15, R. Fernandez 15)

Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 89:99

(K. Durant 24, J. Green 16, T. Sefolosha 13 - T. Duncan 25 (15 zb), T. Parker 21 (10 as), D. Gooden 20)

Houston Rockets - Orlando Magic 93:83

(Y. Ming 20 (16 zb), R. Artest 16, V. Wafer 14 - R. Lewis 22 (12 zb), R. Alston 15, D. Howard 13 (10 zb))

Chicago Bulls - New York Knicks 110:103

(K. Hinrich 25, J. Salmons 19, D. Rose 18 - W. Chandler 26, A. Harrington 23, D. Lee 17 (13 zb))

Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 104:122

(S. Hawes 21 (15 zb), F. Garcia 19, J. Thompson 18 (11 zb) - P. Gasol 26 (12 zb), K. Bryant 22, L. Odom 15 (11 zb))

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 77:87

(E. Gordon 28, B. Skinner 16 (14 zb), B. Davis 12 - R. Gomes 24 (13 zb), C. Smith 16, K. Love 13 (15 zb))

Źródło artykułu: