NBA: Gortat najdłużej na parkiecie w tym roku

W końcówce ubiegłych rozgrywek Marcin Gortat po raz pierwszy dał o sobie znać, notując historyczne double-double w ostatnim meczu sezonu zasadniczego. W finiszowych pojedynkach bieżącego sezonu sytuacja ma się podobnie. Odpoczywającego przed play off Dwighta Howarda zastępuje polski środkowy, który w sobotni wieczór rozegrał ponad 28 minut. W tym czasie uzbierał 8 punktów i 6 zbiórek, lecz Magicy nie sprostali New Jersey Nets.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- To było straszne. Gramy bez energii i zaangażowania w obronie. Jeśli tak grasz, to podpisujesz na siebie wyrok. Zostaliśmy tego wieczora zdominowani - stwierdził Stan Van Gundy, który ma podwójne powody do smutku. Po pierwsze jego zespół zaprzepaścił szansę na zajęcie drugiego miejsca w konferencji, przegrywając 3 z ostatnich 4 meczów. Po drugie, co ważniejsze, w ostatniej kwarcie kostkę skręcił kluczowy zawodnik zespołu Hedo Turkoglu. Turecki skrzydłowy przedzierając się pod kosz zahaczył o nogę Yi Jianliana i po chwili upadł na parkiet z grymasem bólu na twarzy. Tego dnia Magicy mieli problemy ze zdobywaniem punktów, ponieważ trener Van Gundy dał odpocząć Rashardowi Lewisowi, który boryka się z bolącymi kolanami.

Fakt ten wykorzystał Marcin Gortat, który rozegrał aż 28 minut, najwięcej od 13 grudnia zeszłego roku. W tym czasie nasz rodak uzbierał 8 punktów (4/6), 6 zbiórek i asystę. W szeregach wygranych zabrakło co prawda Devina Harrisa, lecz aż 6 zawodników zdobyło co najmniej 10 "oczek". Najwięcej, bo 27 zapisał na swoim koncie Vince Carter. - Gramy żeby wygrać. Nie zważam na to, że jest to mecz tak naprawdę o nic. Zawsze dajemy z siebie wszystko i to nas cechowało przez cały sezon - przyznał lider Nets.

Spośród drużyn walczących o jak najlepsze miejsce przed rozpoczęciem play off, nie zawiedli Chicago Bulls i Portland Trail Blazers. Byki pokonały Charlotte Bobcats i umocniły się na 7. miejscu w Konferencji Wschodniej. Koszykarze z Wietrznego Miasta najprawdopodobniej unikną starcia z Cleveland Cavaliers już w pierwszej rundzie, a jeśli utrzymają wysoką dyspozycję, to mogą również ominąć rywalizację z Boston Celtics. - Uniknięcie LeBrona spowoduje, że trafimy na Celtów. Uniknięcie Celtów spowoduje zaś, że wpadniemy na Orlando. Tak więc nie ma to dla nas większego znaczenia na tym etapie - przyznał John Salmons, autor 19 punktów.

Czwarte zwycięstwo z rzędu w wykonaniu Smug z Portland to zasługa świetnej serii w ostatniej odsłonie. Na 7 minut przed końcową syreną Los Angrles Clippers niespodziewanie prowadzili 68:66, lecz następne 18 punktów padło łupem koszykarzy z Oregonu. Dzięki tej wygranej podopieczni Nate’a McMillana zrównali się bilansem z Houston Rockets i wspólnie dzierżą 3. lokatę na Zachodzie. Na zakończenie sezonu Portland zagra we własnej hali z Denver Nuggets i kto wie, czy nie będzie to mecz decydujący nawet o 2. miejscu w konferencji.

Fatalnie na zakończenie sezonu prezentują się koszykarze Utah Jazz. Jeszcze kilka tygodni temu zespół z Salt Lake City znajdował się w czubie Konferencji Zachodniej, a teraz jest już niemal pewne, że zakończy rozgrywki na 8. miejscu. Wszystko za sprawą aż 7 porażek w ostatnich 10 meczach. W sobotni wieczór podopieczni Jerry’ego Sloana polegli we własnej hali z Golden State Warriors, mimo że cały skład gości liczył zaledwie 7 osób... W pierwszej piątce Wojowników pojawiło się dwóch tegorocznych debiutantów i jeden drugoroczniak, a najbardziej doświadczonym graczem był 25-letni Kelenna Azubuike. Na dodatek na ławce trenerskiej drużyną dyrygował asystent Dona Nelsona, podczas gdy sam "Nellie" oglądał pojedynek w spokoju. To wszystko nie przeszkodziło gościom w odniesieniu zwycięstwa a graczem meczu okazał się C.J. Watson, zdobywca 38 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek.

Indiana Pacers - Detroit Pistons 106:102
(D. Granger 24. B. Rush 21, J. Jack 18 - R. Hamilton 23, T. Prince 18, A. McDyess 16 (15 zb))

New Jersey Nets - Orlando Magic 103:93
(V. Carter 27, B. Lopez 13 (11 zb), K. Dooling 12 (10 as) - H. Turkoglu 16, T. Battie 14, M. Pietrus 14)

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 97:110
(S. Telfair 21, R. Carney 17, R. Gomes 13 - G. Hill 19, J. Dudley 16, L. Barbosa 16)

Chicago Bulls - Charlotte Bobcats 113:106
(B. Gordon 39, D. Rose 22 J. Salmons 19 - R. Felton 26, B. Diaw 24 (10 zb), D.J. Augustin 15)

Milwaukee Bucks - Oklahoma City Thunder 115:98
(R. Jefferson 35, L. Ridnour 18, C. Villanueva 14 - K. Durant 19, S. Livingston 14, R. Westbrook 13)

Utah Jazz - Golden State Warriors 108:118
(D. Williams 26 (14 as), C. Boozer 25 (12 zb), M. Okur 18 - C.J. Watson 38, R. Kurz 21, K. Azubuike 18)

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 72:87
(E. Gordon 18, Z. Randolph 13, B. Davis 12 - L. Aldridge 21, B. Roy 15, R. Fernandez 13)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×