Lato w MKS Dąbrowa Górnicza było raczej spokojne, a trzon drużyny został zatrzymany. Z polskiej części składu odeszli Przemysław Szymański i Marcin Piechowicz. Doszedł z kolei Michał Gabiński.
Całkowicie za to zmienił się skład obcokrajowców, bowiem z żadnym nie przedłużono umowy. Na razie w ekipie Jacka Winnickiego są Aaron Broussard, D.J. Shelton i Paulius Dambrauskas.
Na razie, bowiem liczba obcokrajowców może się zwiększyć. - Mamy pewną koncepcję jeżeli chodzi o jeszcze jednego zawodnika. To wszystko jest oczywiście uzależnione od środków finansowych - wyjaśnia trener Winnicki.
Wyjaśnia też, że nowy zawodnik ma coś w nieść do drużyny, a nie tylko w niej być. - Nie chcemy ściągnąć kogoś tylko po to, żeby ściągnąć. Jeżeli zdecydujemy się na taki ruch to zakontraktujemy gracza, który podniesie poziom naszej gry - mówi.
Sytuacja jest dynamiczna. Co i kiedy może się wyjaśnić? - Cały czas, wspólnie z panami prezesami, sondujemy rynek - to po pierwsze. Po drugie wiemy, jakie mamy możliwości i nie chcemy nie chcemy zrobić czegoś, co je przekroczy - kończy Winnicki.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy pozwolić sobie na kolejną wpadkę