Torunianie w Dąbrowie Górniczej nie mieli łatwego życia. Trener Dejan Mihevc rotował siódemką zawodników. Wszystko przez absencję Aarona Cel i Cheikha Mbodja, którzy borykają się z problemami zdrowotnymi.
Kiedy ta dwójka wróci do gry? - Mam nadzieję, że będzie to najszybciej, jak to tylko możliwe - komentuje z uśmiechem Słoweniec.
Mihevc wesołej miny po meczu mieć jednak nie mógł. Jego team miał olbrzymie problemy w strefie podkoszowej, gdzie torunianie przegrali wyraźnie "deskę". Szczególnie dużo krzywdy "w pomalowanym" wyrządził aktywny D.J. Shelton - ten miał 13 zbiórek, torunianie łącznie 22.
Powrót Cela i Mbodja jest zatem bezcenny. - Na chwilę obecną nie wiemy dokładnie kiedy będą z nami - mówi Mihevc. - Mbodj musi przejść dodatkowe, specjalistyczne badania odnośnie jego kostki.
- Pewności kiedy wrócą nie ma. Pewne natomiast jest to, że wrócą do treningów i do gry dopiero w momencie, w którym będą zdrowi w 100 procentach. Nie będziemy niczego ryzykować, bowiem szybszy powrót może spowodować jeszcze większe problemy. Wtedy wszystko mogłoby się jeszcze bardziej skomplikować i stracilibyśmy ich na dłuższy czas - kończy szkoleniowiec Polskiego Cukru.
Kolejny mecz Twarde Pierniki rozegrają w sobotę 7 października. Wtedy to w Koszalinie zmierzą się z tamtejszym AZS-em.
ZOBACZ WIDEO Adam Warchoł ma dopiero 16 lat, a jest już wicemistrzem Polski i marzy o igrzyskach w Tokio