NBA: możliwy trudny początek dla San Antonio Spurs

PAP/EPA / DARREN ABATE / Manu Ginobili, rzucający San Antonio Spurs
PAP/EPA / DARREN ABATE / Manu Ginobili, rzucający San Antonio Spurs

San Antonio Spurs nie mają wymarzonego okresu przygotowawczego do kolejnych rozgrywek ligi NBA. Cały preseason opuści ich lider Kawhi Leonard, a Tony Parker do gry zdolny powinien być w listopadzie.

Problem zauważył ostatnio wieloletni współlider San Antonio Spurs, Manu Ginobili - obecnie rezerwowy, mający jednak nadal spory wpływ na grę zespołu. 40-letni Argentyńczyk stwierdził, że SAS nie rozpoczną sezonu w taki sposób, jak zwykle.

Ostrogi przyzwyczaiły wszystkich do swojej równej formy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Jednak tym razem poziom na Zachodzie, i tak niemal zawsze silniejszego od Wschodu, będzie szczególnie wysoki. Mistrzowie ligi - Warriors - swój skład utrzymali, a do tego bardzo wzmocniły się ekipy z Oklahomy i Houston. Kto wie, czy ostatecznie Spurs w ogóle znajdą się w czołowej czwórce, gdyż na solidnych wyglądają również Timberwolves.

Zanim jednak to nastąpi, drużynę z Teksasu czeka trudny początek rozgrywek. - Nie rozpoczniemy w pełni gotowi do konkurowania z innymi, tak jak to było w poprzednich latach - powiedział Ginobili. - W pewnym sensie pomaga to zwiększyć zaangażowanie innych graczy. Nie wiemy jednak, jakim zespołem będziemy - dodał weteran parkietów NBA.

Jeśli o Tony'ego Parkera chodzi, wiadomości dotyczącego jego powrotu i tak są o niebo lepsze niż zakładano pierwotnie. Początkowo prognozowano bowiem, że francuski rozgrywający na parkiecie pojawi się dopiero w styczniu. W zaplanowanych spotkaniach przedsezonowych nie zagra jednak również lider Spurs, Kawhi Leonard. On z kolei walczy z przedłużającą się kontuzją mięśnia czworogłowego.

I głównie na problem braku tego drugiego zwraca uwagę Ginobili. - Potrzebujemy Kawhi'a Leonarda, bo on dźwiga nasz bagaż w ofensywie. Musimy dostosować się do grania z nim. To dla nas bardzo nieszczęśliwe, że nie jest z nami obecny podczas przygotowań i gier przedsezonowych - zaznaczył Argentyńczyk.

Lekiem na zło Ostróg, ale też na pewno nie na całe, może okazać się Rudy Gay, o ile oczywiście także będzie zdrowy, a z tym w ostatnich sezonach różnie u niego bywało. - Będzie dla nas ważny. Trenuje, jest prawie gotowy. Nadal jest jednak ostrożny, bo był wykluczony przez 7 miesięcy - dodał Ginobili. Zdrowy Gay to bowiem gwarant około 18 punktów i 6 zbiórek, bo właśnie takie ma średnie zdobycze w przekroju swojej kariery w NBA.

ZOBACZ WIDEO Dziennikarze WP SportoweFakty po zwycięstwie Polski z Armenią: To my dyktujemy warunki i to my jesteśmy najlepsi

Komentarze (0)