[tag=41421]
Adam Silver[/tag] od trzech lat jest komisarzem NBA. Tylko w 2017 roku uchwalił kilka zmian, które mają jeszcze mocniej uatrakcyjnić rozgrywki. Wyeliminowano już choćby serię czterech meczów w pięć dni i 18 meczów w miesiąc. Spotkania będą krótsze, gdyż zamiast osiemnastu "czasów" w jednym pojedynku, liga dopuści ich od nowego sezonu czternaście.
55-latek chce iść krok dalej. W ostatniej rozmowie zasugerował, iż możliwe jest skrócenie sezonu zasadniczego. Obecnie wszystkie drużyny mają w tym czasie do rozegrania 82 mecze. - Nie ma nic magicznego w liczbie 82 spotkań. Dla długofalowej strategii ligi, w związku z naszą rosnącą wiedzą na temat ludzkiego ciała i jego eksploatacji związanej z ciągłymi podróżami i rosnącą rywalizacją, nie jest to korzystne - mówi Silver. - Niezmiennie obserwujemy i pochylimy się jeszcze nad terminarzem sezonu regularnego - dodaje.
Od wielu miesięcy dyskutuje się również nad wprowadzeniem do rozgrywek nowej drużyny spoza USA. Zainteresowany takim przedsięwzięciem jest choćby Real Madryt, który już w 2016 roku zgłaszał swój akces. - Rozmawiałem z komisarzem NBA i złożyłem mu propozycję. Mamy wspaniałą ekipę i poprosiłem, żeby pozwolił nam grać w Konferencji Wschodniej. Odpowiedziano, że trzeba poczekać, żeby chciała tego cała Europa. Na teraz chce tego tylko Real Madryt - podkreślał prezes Florentino Perez.
Adam Silver nie mówi "nie". Największym problemem według komisarza ligi jest jednak logistyka. W najbliższym czasie ten pomysł jest mało realny. - Możemy rozgrywać pojedyncze spotkania w Chinach i Europie. Chcemy grać okazjonalnie przedsezonowe mecze, ale przy obecnie istniejącej technologii lotniczej, samoloty nie są na tyle szybkie, żeby zdążyć rozgrywać spotkania przy naszym napiętym terminarzu - tłumaczy.
ZOBACZ WIDEO "Biegacze" - opowieść o przekraczaniu barier