Stelmet BC miał nóż na gardle. "Mogliśmy iść tylko do przodu"
Stelmet BC Zielona Góra we wtorek przełamał passę porażek, wygrywając u siebie z Telekomem Baskets Bonn 73:69. - Mieliśmy nóż na gardle - przyznał Arkadiusz Miłoszewski. Teraz mistrzów Polski czeka mecz w Dąbrowie Górniczej.
Wspomniany Boris Savović, który z powodu urazu nadgarstka nie mógł w ostatnich meczach wspierać mistrzów Polski na parkiecie, w starciu z Telekomem Baskets zdobył 14 punktów. Jego występ w kolejnym spotkaniu Stelmetu BC stoi jednak pod znakiem zapytania. - Co będzie z Savoviciem? Podejrzewam, że przez najbliższe tygodnie będziemy zadawać sobie to pytanie. Słyszałem, że z medycznego punktu widzenia uraz nie jest poważny, ale jednak odczuwa ból. Będziemy czekali na dobre wieści - dodał asystent Artura Gronka.
W sobotę Stelmet BC zagra na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W spotkaniu tym biało-zieloni będą musieli radzić sobie bez zdyskwalifikowanego za niesportowe zachowanie Adama Hrycaniuka (o ile liga nie zmieni swojej decyzji po odwołaniu zawodnika). - Jedziemy do Dąbrowy Górniczej po to, by wygrać. MKS to groźny zespół, z dobrym trenerem. W Dąbrowie Górniczej są nieźli amerykańscy zawodnicy obwodowi. Do tego dochodzą Amerykanin grający na pozycjach 4-5, a także Parzeński i Kowalenko. Ten ostatni od kilku meczów gra bardzo dobrze i moim zdaniem to będzie kluczowy koszykarz. Potrafi kozłować, umie rzucać - ocenił Miłoszewski.
ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"