6/7 z gry, co przełożyło się na 13 punktów, a także pięć zbiórek i dwie asysty. Tak prezentuje się linijka statystyczna Marcina Gortata w trzecim meczu nowego sezonu NBA. Całkiem nieźle, choć obraz burzy liczba fauli - aż sześć, które spowodowały, że nasz jedynak musiał po 29 minutach przedwcześnie opuścić parkiet w spotkaniu przeciwko Denver Nuggets. Mimo tego, Washington Wizards pokonali ekipę z Kolorado 109:104 i z bilansem 3-0 są jedyną niepokonaną drużyną w Konferencji Wschodniej NBA.
Serb Nikola Jokić był co prawda najlepszym graczem na parkiecie (29 punktów), ale sytuację w czwartej kwarcie kontrolowali goście. Choć tego dnia daleki od najlepszej dyspozycji strzeleckiej był John Wall - zaledwie 3/13 z gry, to lider Wizards miał 12 asyst, a Bradley Beal dołożył 20 oczek. Trzy mniej miał Otto Porter. Goście zrobili pożytek z 24 strat Nuggets i świetnie wykonywali rzuty wolne - 26/28. Przy stanie 105:102 dla Wizards, kropkę nad "i" postawił Beal, który indywidualnym wejściem pod kosz zakończył emocje.
Przed Czarodziejami trzy kolejne mecze poza własnym parkietem. W nocy ze środy na czwartek zmierzą się w Staples Center z Los Angeles Lakers.
Wszyscy liczą na eksplozję talentu młodych gniewnych w Philadelphia 76ers. Póki co Szóstki zanotowały trzy porażki z rzędu na inaugurację rozgrywek, lecz w końcu udało im się wygrać. Triumf nad Detroit Pistons to zasługa przede wszystkim Joela Embiida, który zdobył 30 punktów. Warto podkreślić jednak wyczyn Bena Simmonsa - w czwartym oficjalnym meczu w karierze debiutant zanotował triple-double. 21 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst nadziei Sixers.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków
Golden State Warriors pokonali na wyjeździe Dallas Mavericks 133:103 i wrócili do neutralnego bilansu 2-2. Po dziwnej pierwszej połowie, w której najpierw odskoczyli Wojownicy, a potem stracili całą przewagę, po przerwie rządzili już gracze trenera Kerra. Trzecia i czwarta kwarta to dominacja GSW - wygrana tej części różnicą aż 27 punktów.
Stephen Curry miał tylko 2/10 za trzy i popełnił aż sześć strat, lecz był nieomylny na linii rzutów wolnych - 13/13. Jego 29 punktów to najlepszy wynik spośród graczy Warriors. 25 oczek dołożył Kevin Durant, a cztery mniej miał Klay Thompson.
- On gra na szalonym poziomie - mówi o swoim koledze z zespołu Khris Middleton. Nie ma lepszego zawodnika na początku sezonu niż Giannis Antetokounmpo. Lider Milwaukee Bucks poprowadził Kozły do trzeciej wygranej, notując 32 punkty, 14 zbiórek i sześć asyst. Nic dziwnego, że Grek został wybrany Graczem Tygodnia w NBA - jego średnie są obecnie kosmiczne: 38,3 punktu, 9,7 zbiórki, 5 asyst i 2,7 przechwytu.
Wyniki:
Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 86:97 (22:31, 21:25, 24:19, 19:22)
(Jackson 16, Bradley 15, Drummond 14 - Embiid 30, Simmons 21, Covington 13)
Miami Heat - Atlanta Hawks 104:93 (26:23, 36:21, 15:29, 27:20)
(Richardson 21, Ellington 20, Dragić 19 - Bazemore 20, Prince 20, Collins 14)
Houston Rockets - Memphis Grizzlies 90:98 (26:24, 31:26, 19:20, 14:28)
(Gordon 27, Harden 22, Capela 14 - Gasol 26, Conley 17, Ennis 14)
Milwaukee Bucks - Charlotte Hornets 103:94 (18:25, 35:29, 30:23, 20:17)
(Antetokounmpo 32, Middleton 20, Teletović 15 - Kaminsky 18, Lamb 17, Walker 15)
Dallas Mavericks - Golden State Warriors 103:133 (24:40, 38:25, 22:34, 19:34)
(Matthews 19, Barnes 13, Ferrell 13 - Curry 29, Durant 25, Thompson 21)
San Antonio Spurs - Toronto Raptors 101:97 (21:23, 29:27, 25:24, 26:23)
(Aldridge 20, Green 17, Murray 16 - DeRozan 28, Ibaka 13, Miles 13)
Denver Nuggets - Washington Wizards 104:109 (29:29, 26:27, 22:22, 27:31)
(Jokić 29, Millsap 17, Mudiay 15 - Beal 20, Wall 19, Porter 17)
Phoenix Suns - Sacramento Kings 117:115 (36:17, 23:34, 28:25, 30:39)
(Booker 22, Chriss 19, James 18 - Temple 23, Fox 19, Labissiere 17)