Ta sama gra - komentarze po meczu PGE Turów Zgorzelec - Energa Czarni Słupsk

PGE Turów pokonał w niedzielę Energę Czarnych i w serii do czterech zwycięstw obie ekipy wygrały po razie. Teraz rywalizacja przenosi się do Słupska.

Gasper Okorn (trener, Energa Czarni Słupsk): Gratulacje dla Turowa i trenera. Gospodarze wrócili do gry. To była ta sama gra, co dwa dni temu. Turów także prowadził, ale tym razem nie udało nam się wrócić do gry. Wicemistrzowie Polski zasłużyli na wygraną. To nie był nasz wieczór. Nic nam nie wychodziło. Jest 1:1. Seria przenosi się do Słupska. Musimy przespać się, przygotować i czekać na Turów w hali Gryfia.

Paweł Turkiewicz (trener, PGE Turów Zgorzelec): W serii jest 1:1, a wynik nie ma znaczenia. Cieszę się z podejścia zawodników. Moi gracze zagrali skoncentrowani nie tylko przez dwadzieścia pięć, ale przez czterdzieści minut i to odzwierciedliło się na wyniku. Jedziemy do Słupska, gdzie czekają nas kolejne ciężkie mecze, a do finału wejdzie drużyna, która wygra cztery razy.

Mateo Kedzo (skrzydłowy, Energa Czarni Słupsk): Gratulacje dla Turowa, który zaprezentował się dużo lepiej. Nie zagraliśmy wystarczająco mocno, jak dwa dni temu. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. Wracamy do siebie, do swoich fanów, gdzie pokażemy, co potrafimy i wierzymy w zwycięstwo.

Maciej Strzelecki (skrzydłowy, PGE Turów Zgorzelec): Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Wszyscy byliśmy skoncentrowani i walczyliśmy. Stan rywalizacji wyrównał się i wszystko praktycznie zaczyna się od początku. Jedziemy do Słupska, aby wygrać tam dwa mecze i mamy nadzieję, że nam się uda.

Źródło artykułu: