Obecnie Stelmet BC Zielona Góra rywalizuje w PLK i Lidze Mistrzów. W rozgrywkach europejskich z bilansem dwóch zwycięstw i czterech porażek zajmuje przedostatnie miejsce w grupie. - Mamy dosyć trudny sezon, jeżeli chodzi o strukturę wyjazdowych i domowych meczów. Więcej gramy na wyjeździe. Współczynniki są niekorzystne. To dawało podejrzenie, że jakieś spotkania zgubimy. W Lidze Mistrzów jeden pojedynek można było wyciągnąć. Najbardziej chyba mi szkoda Ostendy. Dla nas kluczowe będą mecze z drużynami, które walczą o miejsca 3-4. Taka jest teraz moc zespołu - ocenił w rozmowie z serwisem wzielonej.pl Janusz Jasiński.
Celem zielonogórzan na obecny sezon w Lidze Mistrzów jest co najmniej wyjście z grupy. W przyszłości właściciel Stelmetu BC chciałby jednak mocniej zaistnieć w tych rozgrywkach. - Moje ambicje? Może Final Four w Zielonej Górze. Ja wiem, że teraz będzie pusty śmiech w całej Polsce, ale jak mówiłem, że w Zielonej Górze zagra Barcelona, to też się ze mnie śmiano. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. W ostatnich sezonach to my się jednak śmiejemy - skomentował.
Właściciel Stelmetu BC zamierza gonić za marzeniami. Największym pragnieniem jest powrót do rywalizacji w elitarnej Eurolidze, której zielonogórzanie walczyli przez dwa sezony. - Cel długofalowy i to, czym żyjemy, jest powrót do Euroligi. Zbudowanie na tyle silnego budżetu, organizacji, żebyśmy wrócili. Mówi się dzisiaj o Asvelu, który ma dostać zaproszenie do Euroligi. Chcielibyśmy, żeby w pewnym momencie Stelmet dostał takie zaproszenie. Do tego oczywiście daleka droga - powiedział Jasiński.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi