Ta wiadomość spadła na fanów szklanego teamu jak grom z jasnego nieba. Michał Baran od czwartku jest nie jest już trenerem Miasta Szkła Krosno.
- W czwartek rano trener Michał Baran poprosił o spotkanie. Powiedział, że czuje się zmęczony i ta praca już go nie bawi. Powiedział, że chce rozwiązać umowę z klubem - mówi nam Janusz Walciszewski, prezes Miasta Szkła. - Spotkaliśmy się o 16:00. Myślałem, że będzie to kolejny etap rozmów, ale Michał był bardzo stanowczy - podkreśla.
Baran był związany z krośnieńskim klubem od lat - najpierw jako zawodnik, później jako asystent, a ostatnio jako szkoleniowiec, który z powodzeniem dyrygował drużyną.
- Mamy za sobą 17 lat pracy. Już raz rozstawałem się z trenerem Baranem. Potem wrócił do nas. Zobaczymy jak będzie w kolejnym przypadku - analizuje Walciszewski, który domyśla się decyzji szkoleniowca. - Myślę, że potrzebuje odpoczynku. Jest to na pewno stresująca praca. Nie możemy nikomu tego zabronić - mówi.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #4. Sławomir Majak: Częściej byliśmy ludźmi niż piłkarzami
W kuluarach pojawiły się również informacje o tym, iż klub zmaga się z problemami finansowo - organizacyjnymi. Prezes Miasta Szkła zaprzecza jednak tym doniesieniom.
- Klub nie ma żadnych zaległości finansowych. Jeżeli się pojawiły, to były tylko kilkudniowe. Mamy zapewniony budżet do końca obecnego sezonu - zaznacza. - W biznesie tak bywa. Pieniądze nie lecą z nieba. Współpracujemy z różnymi firmami, które też mają swoje problemy. Wydatki na marketing zawsze są w korporacjach na ostatnim miejscu i czasami mogą pojawić się dobre poślizgi w przelewach. Zawodnicy mają jednak uregulowane pensje - dodaje.
Miejsce Michała Barana zajmie jego dotychczasowy asystent - Kamil Piechucki, który już na początku swojej samodzielnej pracy ma bardzo ważne zadanie. - Kamil Piechucki zostaje do końca sezonu. Seid Hajrić z kolei nie jest już zawodnikiem naszego klubu i Kamil rozpoczął już poszukiwania nowego zawodnika - kończy Walciszewski.