Fenerbahce Stambuł ponownie przygarnęło pod swoje skrzydła Williego Solomona. Niespełna 31-letni koszykarz występujący na pozycji obrońcy bronił barw tego teamu w latach 2006-08.
"The King" w ubiegłym roku zabłysnął w rozgrywkach Euroligi. Absolwent uczelni Clemson w 21 spotkaniach notował przeciętnie aż 17,9 punktu, dodając do tego 3,9 asysty, 3,1 zbiórki oraz 1,7 przechwytu.
Rewelacyjne występy na europejskich parkietach miało swoje echo za oceanem. Zainteresowali się nim sternicy Toronto Raptors, którzy 28 lipca parafowali umowę z doświadczonym graczem. Jednak już na początku tego roku Solomon na skutek trade'u zmienił barwy klubowe. Tym razem trafił do Sacramento Kings, najsłabszej drużyny sezonu 2008/09 w NBA. Will rozegrał w sumie 54 mecze, w których średnio na placu gry spędzał nieco ponad 13 minut. Koszykarz wybrany w 2001 roku, w drafcie z numerem 33 przez Memphis Grizzlies, notował 4,9 punktu, 2,5 asysty, 1,2 zbiórki.
Warto dodać, że Fenerbahce Stambuł nie był pierwszym tureckim klubem w karierze tego zawodnika. Wcześniej występował on w trykocie Efesu Pilsen Stambuł, w sezonie 2004/05.
Natomiast Wenezuelczyk - Oscar Torres zasilił szeregi Turk Telekomu Ankara. Niespełna 32-letni koszykarz nie tak dawno odszedł z drużyny Snaidero Cucine Udine, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli LEGA Basket.
Gracz pełniący na parkiecie rolę niskiego skrzydłowego w tegorocznych rozgrywkach ligi włoskiej zdobywał przeciętnie 12,2 punktu, a także zbierał 6,1 piłki oraz dopisywał do tego 1,7 przechwytu i 1,5 asysty. Torres był jednym z najsilniejszym ogniw swojego teamu.
Najbardziej udany dla Wenezuelczyka był sezon 2006/07. Początkowo bronił on barw ekipy Chimki Moskwa, ale w trakcie rozgrywek przeniósł się do CSKA Moskwa. Niewątpliwie był to dla tego zawodnika bardzo duży krok naprzód. Oscar miał bowiem okazje zaprezentować swoje umiejętności nie tylko w Superlidze, ale również w niezwykle prestiżowej na Starym Kontynencie Eurolidze. Niespełna 32-letni koszykarz prezentował się bardzo dobrze do pewnego momentu, zawiódł bowiem w finałowym starciu Euroligi, kiedy to jego zespół musiał ostatecznie uznać wyższość Panathinaikosu Ateny. Po meczu stwierdzono, że to właśnie pozycja niskiego skrzydłowego była najsłabiej obsadzona w ekipie "Red Army".
Dla mierzącego 198 cm wzrostu gracza będzie to pierwsza styczność z tureckim basketem.
Fenerbahce Stambuł, które broni mistrzowskiego tytułu aktualnie zajmuje 2. miejsce w tabeli TBL. Natomiast Turk Telekom Ankara, który w ubiegłym roku wywalczył wicemistrzostwo Turcji, plasuje się na 4. pozycji.