Słoweniec na stanowisku pierwszego trenera zastąpił Artura Gronka, pod którego wodzą zielonogórzanie kompletnie nie radzili sobie w Lidze Mistrzów, a także notowali słabsze mecze w PLK. - W ostatnich tygodniach nasza postawa na boisku rozczarowywała kibiców i nas samych. Sytuacja, jak zawsze, była bardzo skomplikowana i miała różne aspekty. Była kwestia elementów ludzkich, koszykarskich i zawodowych. Dodatkowo mieliśmy niekorzystny terminarz, bo z 12 meczów w PLK, dziewięć rozegraliśmy na wyjeździe. Wszystko nałożyło się na to, że teraz jest moment na to, by zmienić trenera, dać drużynie nowy impuls. Cieszę się, że tak utytułowany i kompetentny trener został nowym szkoleniowcem Stelmetu BC. Myślę, że zespół pójdzie w dobrym kierunku - przyznał Janusz Jasiński.
O przyszłości Artura Gronka w Stelmecie BC zadecydował przegrany mecz w Bonn. Jak się okazuje, było to "spotkanie o życie" dla byłego już trenera mistrzów Polski. - Jesteśmy już w miarę doświadczonym klubem i musimy być przygotowani na różne scenariusze. Trener Gronek mniej więcej tydzień temu dostał pewną porcję informacji z naszej strony i były dwa scenariusze. Niestety, spełnił się ten negatywny. Nie chcieliśmy robić zmian przed Świętami Bożego Narodzenia, bo to nie w naszym stylu. Sam trener czuł jednak, że każdy kolejny krok w tym kierunku nic nie da, a tracimy czas. W pewnym sensie byliśmy przygotowani na wynik meczu w Bonn. Każdy wie, jak to spotkanie się potoczyło - wyjaśnił właściciel Stelmetu BC.
Andrej Urlep zapowiedział już, że przede wszystkim chce poprawić słabą obronę zielonogórzan, a także wykrzesać z zawodników energię, której brakowało w wielu spotkaniach w tym sezonie. - Andrej Urlep jest człowiekiem doświadczonym, kompetentnym, a przede wszystkim odpowiedzialnym za to, by zespół poszedł do przodu. Jako klub jesteśmy gotowi na wszelkie sposoby uleczenia drużyny. Nie mamy chwili do stracenia. Najbliższy kalendarz jest bardzo napięty. Plusem całej sytuacji jest to, że mamy pięć meczów z rzędu u siebie, w tym jeden w ramach Ligi Mistrzów z Besiktasem - skomentował Jasiński.
Po roszadzie na stanowisku pierwszego trenera, na razie nie zanosi się na zmiany w kadrze zawodniczej. W dłuższej perspektywie w ekipie z Winnego Grodu dojdzie jednak do korekt i zespół zostanie odmłodzony. - Czujemy i wiemy, że na naszych oczach kończy się pewien etap. Zmienia się koncepcja, którą zbudowaliśmy mniej więcej w 2013 roku, bazująca na bardzo dobrych polskich zawodnikach, którzy prezentują poziom odpowiedni na Euroligę i polską ligę W związku z tym, że oni z każdym rokiem są starsi, musimy stworzyć nowy układ sił. On nie jest do budowy teraz - to dłuższa perspektywa. Trener, mając dobre rozeznanie nie tylko w polskiej lidze, pomoże nam w szukaniu młodych prospektów. W przyszłości w zespole potrzebny będzie nowy impuls wśród zawodników, którzy będą decydować o obrazie gry. Mowa o koszykarzach bardzo silnych fizycznie i energetycznych - wytłumaczył szef zielonogórskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Wilfredo Leon już chce mówić po polsku. "Wywiadem w naszym języku zaskoczył wszystkich"