BM Slam Stal zatrzymała PGE Turów. Niesamowity finisz Johnsona

Jacek Konsek 20 Stycznia 2018, 20:19

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Aaron Johnson

Przez 34 minuty nie zdobył żadnego punktu, ale kiedy drużyna potrzebowała go najbardziej, to jak zwykle nie zawiódł. Aaron Johnson w zaledwie sześć minut zdobył 15 "oczek" i poprowadził BM Slam Stal do cennej wygranej nad PGE Turowem Zgorzelec. Tym samym gospodarze zakończyli trzymeczową serię zwycięstw ekipy z przygranicznego miasta.

• Co za wynik w Lublinie! TBV Start rozniósł Czarnych Słupsk 57 punktami

Turów to chyba najbardziej nieprzewidywalny zespół w EBL, zatem nawet tak duża strata, nie musiała oznaczać ich porażki. I tak się właśnie stało. W trzeciej odsłonie raz za razem punktował Bradley Waldow, z kolei po serii 14:2 na początku ostatniej kwarty i punktach Camerona Ayersa, zgorzelczanie mieli już tylko pięć punktów mniej od gospodarzy.

Kto wie jakby potoczyła się końcówka, gdyby nie wystrzał Johnsona, który był nie do zatrzymania dla rywali. Ostatecznie najlepiej punktującym zawodnikiem był Waldow, autor 23 punktów, z kolei po stronie Stali należy wyróżnić Łapetę, który zdobył 18 punktów, miał siedem zbiórek, cztery bloki i dwie asysty.

Zbiórki to był ten element, który zrobił różnicę. Aż 45 zebranych piłek przy 25 gości, to wynik miażdżący. Stal miała 10 więcej zbiórek na atakowanej tablicy, dzięki czemu podopieczni trenera Rajkovicia mieli dużo więcej okazji do zdobycia punktów .

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - PGE Turów Zgorzelec 93:78 (18:16, 32:18, 21:20, 22:24)

Stal: Adam Łapeta 18, Michał Chyliński 16, Aaron Johnson 15, Szymon Łukasiak 10, Jure Skifić 10, Grzegorz Kulka 8, Łukasz Majewski 6, Mateusz Kostrzewski 5, Tomasz Ochońko 5, Marc Carter 0, Michał Kierlewicz 0.

Energa Basket Liga 2017/2018

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"