Jedni w niebie, drudzy w piekle. "Nie ma szans, żeby znaleźć jakiś pozytyw"

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Ryan Harrow i Jonathan Williams
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Ryan Harrow i Jonathan Williams

To był wielki mecz beniaminka. GTK Gliwice pewnie ograło faworyzowaną Rosę Radom, pozwalając rywalom tak naprawdę na bardzo niewiele. Drużyna występująca w koszykarskiej Lidze Mistrzów została po prostu rozbita.

- Takie mecze nie mogą nam się przytrafiać - rzucił krótko Daniel Szymkiewicz po występie jego Rosy Radom w Gliwicach. Trudno się dziwić. GTK wygrało aż 96:73.

Wesołej miny po meczu nie miał i mieć nie mógł Wojciech Kamiński. - Rywale w pełni zasłużyli na to zwycięstwo. My natomiast zaczęliśmy słabo i z każdą kolejną minutą graliśmy coraz słabiej - komentował trener radomian.

Goście prowadzili w tym meczu tylko przez chwilę w drugiej kwarcie, gdy małe show dał Ryan Harrow. Potem warunki dyktowali rywale. - Drużynie z Gliwic ten mecz przynosi chwałę. Zagrali bardzo dobrze i nei pozwolili nam grać tego, czego chcieliśmy - dodał Kamiński. - Nie ma szans, żeby znaleźć jakiś pozytyw z tego meczu.

Gracze GTK wygrali niemal każdy element statystyczny. Trafili 14 z 26 prób zza łuku. Jako drużyna, zagrali doskonałe zawody. - Każde zwycięstwo jest bardzo ważne, zwłaszcza z zespołami z topu. Z nimi nam się dziwnie lepiej gra - ocenił Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec beniaminka.

Gliwiczanie grali bardzo mądrze i niesamowicie skutecznie. W najtrudniejszych momentach trafiali seryjnie z dystansu. Coraz lepiej odnajduje się Quinton Hooker (15 punktów, 12 zbiórek, 6 asyst), 38 punktów zdobyli "zmiennicy", a i defensywa funkcjonowała na zadowalającym poziomie. - Była bardzo duża intensywność przez pełne 40 minut. W punktach drugiej szansy było 20:0 dla nas, a to pokazuje, jak bardzo zależało nam na tej wygranej - skomentował występ Lukas Palyza. - To wielka wygrana dla nas. Osobiście mam dużo szacunku dla Rosy, która występuje przecież w Lidze Mistrzów.

GTK wygrało swój piąty mecz w sezonie, dzięki któremu przeskoczyło w tabeli Czarnych Słupsk i zrównało się bilansem z AZS-em Koszalin, czyli swoim kolejnym rywalem (ten mecz już w środę w Gliwicach). Rosa z kolei z bilansem 9:8 balansuje na granicy udziału w fazie play-off.

ZOBACZ WIDEO Świetny powrót "Lewego" - skrót meczu Bayern - Werder [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Komentarze (0)