We wtorkowy wieczór trener Stelmetu Enei BC Zielona Góra zapowiadał transfer Alejandro Hernandeza, a już w środowe popołudnie Hiszpan został przedstawiony jako nowy koszykarz mistrzów Polski. - To jedna z ciekawszych chwil, bo po raz pierwszy na pokładzie naszego klubu witamy zawodnika hiszpańskiego. Alejandro to koszykarz, z którym wiążemy duże nadzieje, nie tylko obecnie, ale także w przyszłości. Hernandez jest dla mnie perspektywicznym graczem - przyznaje Janusz Jasiński, właściciel zielonogórskiego klubu.
Transfer hiszpańskiego rozgrywającego ma zabezpieczyć Stelmet Eneę BC na wypadek kontuzji jednego z zawodników z pozycji numer jeden. To, że biało-zielonym przydałby się jeszcze jeden kreator gry, było widoczne na kilka godzin przed transferem Alejandro Hernandeza, gdy chory James Florence nie mógł wspomóc zielonogórskiej drużyny w spotkaniu z BC Ostenda.
- Wtorkowy mecz i mała niedyspozycja Jamesa Florence'a sprawiła, że Łukasz Koszarek został na rozegraniu sam i część gry musiał prowadzić Thomas Kelati. Powiem krótko: to jest trochę tak, jakbym kupił Mercedesa, a zabrakłoby mi na zimowe opony. Wiem, że to trochę brutalne porównanie, ale tak jest. Nie możemy pozwolić sobie na to, by z powodu jednego czy drugiego złego zdarzenia przegrać sezon, w który inwestujemy sporo pieniędzy. Wymiana trenera i plan, który jest w związku z tym realizowany, zakłada też skład na przyszły sezon. Mamy drużynę, musimy myśleć kolektywnie o najsłabszym ogniwie, bo łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. W naszym przypadku najsłabszym ogniwem paradoksalnie było rozegranie - tłumaczy Janusz Jasiński.
Nowego zawodnika Stelmetu Enei BC Zielona Góra dobrze zna Andrej Urlep. Panowie jeszcze niedawno pracowali razem w litewskiej Dżukiji Olita. - To naprawdę zespołowy gracz, czego my potrzebujemy. Alejandro jest typowym rozgrywającym, nie szuka tylko swoich punktów. Na parkiecie daje z siebie wszystko, by zespół wygrywał. Myślę, że szybko dostosuje się do drużyny i będziemy mieli z niego duży pożytek - ocenia Słoweniec.
Po transferze Hernandeza, Urlep ma do dyspozycji aż 12 klasowych zawodników. - Gramy wiele meczów i potrzebujemy wielu zawodników, by utrzymać naszą intensywność. Będzie miejsce dla każdego. Kto nie będzie zadowolony ze swojej roli, zawsze dostanie możliwość odejścia - dodaje Urlep.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Seksowna córka potentata z gwiazdą NBA