Polpharma z szacunkiem, ale bez strachu przed Stelmetem Eneą BC. Jakub Schenk: To też ludzie

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Jakub Schenk
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: Jakub Schenk

Z dużym respektem do rywala, ale bez strachu przystąpią do sobotniego meczu w Zielonej Górze gracze Polpharmy Starogard Gdański. - Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale to też ludzie - mówi przed tym spotkaniem Jakub Schenk, rozgrywający Farmaceutów.

Starcie w prawdziwej jaskini lwa czeka w sobotni wieczór podopiecznych Miliji Bogicevica, bo niewątpliwie właśnie tak można nazwać ekipę Stelmetu Enea BC Zielona Góra pod wodzą Andreja Urlepa. Mistrzowie Polski grają przede wszystkim świetnie w ofensywie, mają już trzy zwycięstwa z rzędu w Basketball Champions League i chcą pójść za ciosem również w Energa Basket Lidze. Ich plany zamierza pokrzyżować Polpharma Starogard Gdański, która do będącego w świetnej formie przeciwnika podejdzie z respektem, ale bez przesadnego strachu.

- Stelmet to na pewno zespół kompletny, nawet ciężko znaleźć jakikolwiek ich słaby punkt - nie ukrywa Jakub Schenk. - Po prostu trzeba grac na pełnym zaangażowaniu. Niektórych rzeczy oczywiście nie przeskoczymy, ale to też ludzie i Trefl Sopot pokazał, że da się wygrać nawet w ich hali. Miliony nie graja tylko serce i "cojones" - podkreśla rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański.

Farmaceuci wiedzą już w tym sezonie, jakim uczuciem jest pokonanie mistrza Polski, gdyż zrobili to w pierwszej rundzie PLK we własnej hali. Od tego czasu w składach obu drużyn nie zmieniło się może za wiele, jednak starogardzianie zdają sobie sprawę, że zielonogórzanie prowadzeni przez Artura Gronka prezentowali się zdecydowanie słabiej niż dotychczas. W szeregach Kociewskich Diabłów w sobotę na parkiecie zadebiutuje za to Aleksandar Radukić. Biało-niebiescy liczą, że Bośniak okaże się solidnym punktem ich zespołu.

- Zdajemy sobie sprawę, że nazwiska w Stelmecie BC się nie zmieniły poza dwoma, ale to zupełnie inna drużyna. Widać, że trener Urlep odmienił ten zespół i to będzie inny mecz - wraca do pojedynku z pierwszej rundy Jakub Schenk.

- Alaksandar na pewno ułatwi nam rotacje pod koszem, doda jakość na pozycji nr 4 - charakteryzuje Schenk nowego kolegę z drużyny. - Potrafi rzucić, jest silny fizycznie, dobrze widzi partnerów i umie grać zespołową koszykówkę, co jest chyba najważniejsze - wymienia atuty Aleksandara Radukica.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nazywają go Stoiczkow. Zdobył fenomenalną bramkę

Komentarze (9)
avatar
fazzzi
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że "moder" to odgrywa solówkę w bierki. Żałosne towarzystwo tam na rozdzielni siedzi. caMan odpisałem Ci... w dziecinadzie nie chce misie uczestniczyć. Dodam nikogo nie obraziłem a napis Czytaj całość
avatar
fazzzi
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Schenku Jakubie... oczy wista oczy wistość, że to ludzie... choć by prawdę oddać to ostatnio dziko-ludzie (co akurat mnie cieszy). Co do kochones to za Gronka mocno zaśniedziały ale Urlep wzion Czytaj całość
avatar
caMan
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyczuwam wyszarpane zwycięstwo Diabełków, ale to tylko moje przeczucie :) Dobrego widowiska! 
avatar
SlavicPride
27.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
To nie Trefl pokazał że da się wygrać w naszej hali, tylko my pokazaliśmy że możemy w niej przegrać... Tylko i wyłącznie na własne życzenie...
Naszym największym przeciwnikiem w polskiej lidze,
Czytaj całość